Szkoda, że przed podjęciem decyzji o sprawdzeniu Silence: The Whispered World 2 nie miałem pojęcia, że to kontynuacja. Zmylił mnie tytuł, który zarówno na platformie Steam, jak i GoG widniał jedynie jako Silence. Wystarczyło jedno spojrzenie na screeny w obu sklepach, abym zapragnął w ten tytuł zagrać. W związku z tym, że wyjątkowo spodobały mi się zrzuty ekranu, postanowiłem sprawdzić, czy reszta także przypadnie mi to gustu. Po spędzeniu w świecie Ciszy około sześciu godzin mam mieszane uczucia, ale podzielę się nimi dopiero za kilka akapitów. Najpierw muszę Wam przybliżyć, czym tytuł stworzony przez Daedalic Entertainment jest i dlaczego wywołuje u mnie takie niezdecydowanie.
Opowieść jak ze snu
Silence: The Whispered World 2 to kontynuacja ciepło przyjętej gry przygodowej typu point-and-click z 2009 roku. Niestety brak znajomości jedynki znacznie wpłynął na mój odbiór drugiej części. Przynajmniej na początku. Już po pierwszych kilkunastu minutach odniosłem wrażenie, że jestem wrzucony w środek historii, przez co nie potrafiłem do końca poczuć baśniowego klimatu. Wiedziony ciekawością oraz potrzebą zrozumienia co się dzieje, obejrzałam krótkie streszczenie The Whispered World. Szczerze mówiąc, niewiele to wytłumaczyło, a nawet przyniosło ze sobą więcej pytań.
Postanowiłem więc przymknąć na to oko i spróbować wkręcić się z fabułę. Takie podejście odniosło pozytywny skutek. Nie będę się wdawał w szczegóły, ponieważ warto odbyć tę wędrówkę bez żadnych spoilerów. Dlatego podsumuję wszytko jednym zdaniem. Główny bohater próbuje odnaleźć swoją siostrę w surrealistycznym świecie pełnym dziwnych stworzeń i magii. Oczywiście jest tutaj drugie dno oraz kilka głębokich przesłań, które odbiorca powinien odkryć sam.
Noah i Renie
Postacie, w które przyjdzie nam się wcielić, to rodzeństwo Noah i Renie. Noah jest introwertycznym i melancholijnym chłopcem pokazującym swoje niezadowolenie oraz pesymizm na każdym kroku. Renie natomiast jest jego zupełnym przeciwieństwem. Energiczna, rezolutna i pełna optymizmu dziewczynka nie raz wywołała uśmiech na mojej strudzonej twarzy. Kontrast między tymi dwoma bohaterami bardzo mi się spodobał. Podczas całej przygody towarzyszy nam robaczek Spot. Pocieszny, mały stworek, który często potrafi zaskoczyć swoimi zdolnościami.
Piękna baśń w pigułce
Pomimo praktycznie ośmiu lat na karku Silence: The Whispered World 2 już od pierwszych minut zachwyca oprawą wizualną. Ręcznie malowane tła tętnią życiem i kolorami, a każdy kadr mógłby posłużyć jako ilustracja do baśniowej książki. Klimatyczny soundtrack idealnie dopełnia atmosferę, tworząc magiczne doświadczenie. Taka stylizowana grafika po prostu się nie starzeje. Jeżeli lubicie patrzeć na przecudowne widoki, to Cisza jest miejscem, które zdecydowanie warto odwiedzić.
Zagadki i interakcja
Według mnie ta część pakietu jest najsłabszym elementem. Eksploracja lokacji jest przyjemna, ale często nie byłem pewny co dalej zrobić. Brakuje tutaj jakiegoś systemu naprowadzającego gracza. W związku z tym większość czasu spędzałem na tępym klikaniu gdzie popadnie. Zagadki są zróżnicowane oraz wpasowują się w klimat, ale trąci od nich prostotą. Ponad sześćdziesiąt procent solucji polegało na trzymaniu spacji i losowym sprawdzaniu miejsc zainteresowania pojawiających się po jej naciśnięciu. Co gorsza, cześć z nich nie spełnia absolutnie żadnej sensownej funkcji. Trochę szkoda, bo lubię momentami wysilić swoje szare komórki.
Silence: The Whispered World 2 tylko dla wybranych
Produkcja studia Daedalic Entertainment to przede wszystkim gra dla fanów pierwszej części i miłośników klimatycznych opowieści. Jeśli szukacie nastrojowej przygodówki point-and-click z przepiękną oprawą wizualną i ciekawą historią, to ta gra będzie strzałem w dziesiątkę. Osoby oczekujące wymagających łamigłówek oraz dużej swobody rozgrywki będą raczej zawiedzione, więc mogą sobie ten tytuł odpuścić. Z drugiej strony Silence: The Whispered World 2 kosztuje na portalu Good Old Games niecałe dziesięć złotych. Nie jest to dużo, a pięć godzin przyjemności jest czasami bezcenne.
Gameplay (PC)
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!