Silver Monkey X Arago – recenzja. Budżetowe, ale bezprzewodowe słuchawki dla graczy

Słuchawki Silver Monkey X Arago na uchwycie, z adapterem USB.

Sprzęt Silver Monkey X, czyli marki własnej sieci sklepów x-kom, to produkty budżetowe dla osób, które nie chcą wyrzucać dużych kwot na akcesoria. Jak dotąd miałem do czynienia tylko z padem tej firmy, Tsukkomi, który dość pozytywnie mnie zaskoczył. Do sprawdzenia słuchawek bezprzewodowych Arago podchodziłem więc dość optymistycznie nastawiony, nie oczekując cudów, ale spodziewając się solidnego urządzenia. Dość powiedzieć, że nie pomyliłem się zbytnio w swoich oczekiwaniach.

Pierwsze wrażenia

Słuchawki Silver Monkey X Arago obok pada Tsukkomi

Podobnie jak w przypadku gamepada, opakowanie od słuchawek nie pozostawia złudzeń co do tego, z jakiej półki produktem mamy do czynienia. Jest to jeden z tych elementów, na którym zaoszczędzono. SMX Arago są jednak odpowiednio zabezpieczone i w transporcie zupełnie nic im nie powinno zagrażać. W środku pudełka znajdziemy słuchawki, adapter USB oraz przewód do ładowania akumulatora, a do tego krótką instrukcję. Muszę przyznać, że same słuchawki jednak robią wstępnie dość nierówne wrażenie. Wyglądają estetycznie, przez brak elementów RGB wręcz profesjonalnie, ale są zaskakująco lekkie. Początkowo zakładałem, że będzie to źle wróżyło wytrzymałości, na szczęście jednak były to płonne obawy. Sprzęt jest częściowo naładowany na start, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by od razu rozpocząć użytkowanie.

Dane techniczne

SMX Arago w praktyce

Na pierwszy ogień sprawdziłem Spotify i zaskoczyło mnie, jak głęboko brzmią basy w tych słuchawkach. Niestety, Silver Monkey nie posiada oprogramowania do swojego sprzętu, a domyślnie muzyka nie brzmi najlepiej, ale da się to jakoś poprawić w ustawieniach Spotify. Podobnie było z odsłuchem filmów, czy to w serwisach VOD czy na YouTube. Dało się w miarę komfortowo słuchać nawet i dialogów, ale daleko było temu do doświadczenia znanego mi choćby z bezprzewodowych słuchawek Xboxa. Problemów za to nie było zupełnie w trakcie rozmów przez internet, a także w trakcie grania. I to właśnie jest zadanie, do którego idealnie nadają się słuchawki Arago.

Słuchawki SMX Arago na głowie człowieka, widok nieco od boku

Gry brzmią odpowiednio soczyście i nie miałem żadnych problemów w przeciwieństwie do tych występujących podczas słuchania muzyki. Także na czasie głosowym zarówno moi rozmówcy, jak i ja, brzmieliśmy głośno i wyraźnie. Niemniej mikrofon, będący na stałe zamontowany w słuchawkach, nie każdemu musi przypaść do gustu. Osadzony jest on na sztywnym pałąku, który możemy jedynie podnieść bądź opuścić. Mimo tego ładnie zbiera głos, jednocześnie nie łapiąc zbyt wiele szumów i hałasów z otoczenia. Poniżej znajdziecie próbkę nagrania.


 
Z racji na wspomnianą wcześniej lekkość słuchawki są też niesamowicie wygodne. Mam względnie dużą głowę, ale nawet długie sesje nie sprawiały żadnego dyskomfortu, a duże nauszniki wygodnie okalały małżowiny uszne, nie powodując bólu. Jedynym zarzutem może być to, że w przypadku wysokich temperatur łatwo się w nich spocić – a gąbki z nauszników jednak chłoną pot – ale nie spotkałem się ze sprzętem, który w takich warunkach by sobie dobrze radził, zwłaszcza w przedziale cenowym 150 złotych. Nawet moje poprzednie SteelSeries Arctis 5 potrafiły “zmoknąć” w upały.

Łączność

Słuchawki SMX Arago mogą łączyć się w zasadzie na trzy sposoby: najłatwiej wpiąć adapter do gniazda USB np. laptopa albo konsoli PlayStation 4. Można też sparować sprzęt poprzez bluetooth. Dzięki temu skorzystamy ze słuchawek także w duecie z telefonem, czy, jak deklaruje producent, z Nintendo Switch. Tego jednak nie mogłem sprawdzić z powodu braku konsoli. Jednak w parze z telefonem sprawdzały się doskonale do rozmów, telekonferencji i zawsze zarówno ja słyszałem wszystko dobrze, jak i mnie słyszano bez zarzutów. Niestety łączenie ze zbyt dużą liczbą sprzętów potrafiło powodować pewne problemy. Czasami trudno było zorientować się, z czym połączyły się słuchawki. Zdarzało się, że pomimo adaptera wpiętego do laptopa sprzęt wolał odtwarzać dźwięki z telefonu. Na szczęście to jeden z tych problemów, który wyjaśnia zapoznanie się z instrukcją.

Porównanie rozmiaru słuchawek SMX Arago oraz Xbox Wireless Headset

Trzecim sposobem łączenia jest przez dodany do zestawu przewód do ładowania. Wprawdzie sam skorzystałem z tego tylko raz z powodu niskiego stanu baterii, jednak działało to bez zarzutu. Kabel długości 1.8 m wystarczał całkowicie do wygodnego korzystania, choć przy bardziej skomplikowanych layoutach stanowiska gamingowego może czasem okazać się niewystarczający. Na szczęście bateria to bez wątpienia największy atut słuchawek Arago. Producent deklaruje aż 63 godziny czasu działania przy pełnym naładowaniu i moje doświadczenie zdaje się to potwierdzać! Naprawdę, pomimo dość intensywnego korzystania sprzęt wymagał podpięcia do prądu może raz na dwa tygodnie. Dla porównania wspomniane wcześniej bezprzewodowe słuchawki Xboxa potrzebują ładowania po kilkunastu godzinach.

Wady przyćmione ceną

Jeżeli miałbym doszukiwać się wad tych słuchawek, na pewno znalazłoby się ich kilka. Brak oprogramowania jest jedną z nich, podobnie jak nierówna jakość dźwięku w przypadku słuchania muzyki czy filmów. Wykonanie zdaje się być wrażliwe i choć podczas korzystania nic im się nie stało, nie próbowałem jednak ich przesadnie wyginać. Nie wiem więc, ile są w stanie fizycznie wytrzymać. Przyciski do sterowania głośnością, a także włączanie i wyłączanie słuchawek i mikrofonu, znajdujące się z tyłu lewej słuchawki, mogłyby być większe i wyraźniejsze. Zdarzało mi się pomylić i wyłączyć sprzęt, gdy zaledwie chciałem zwiększyć głośność. I, co ciekawe, na Linuksie podczas systemowego zwiększenia głośności do 100% przyciskami… dało się zrobić głośniej!

Zbliżenie na przyciski w słuchawkach SMX Arago

To jednak tyle, jeśli idzie o wady. Pamiętajcie, że te słuchawki kosztują 150 złotych. Jeśli potrzebujecie sprzętu do grania, który nie nadwyręży Waszych finansów, ciężko będzie znaleźć coś lepszego w tej cenie. Zwłaszcza że są bezprzewodowe! Więc jasne, bez problemu znajdziecie sprzęt oferujący więcej. Jednak zjem swoją czapkę, jeśli znajdziecie sprzęt oferujący więcej, a kosztujący tak niewiele! Dlatego jeśli nie macie wygórowanych potrzeb, a chcecie czegoś raczej do grania, niż cieszenia się muzyką, to SMX Arago będą w sam raz.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Za dostarczenie pada do recenzji dziękujemy firmie X-Kom.
Udostępnienie sprzętu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.

Kup Silver Monkey X Arago


Reklama produktu w Ceneo.pl
Banner reklamowy X-KOM

Avatar photo
Czołem, na imię mam Kamil! Kocham gry miłością bez wzajemności, ale staram się nie brać ich za bardzo na poważnie. Najlepiej czuję się w taktycznych strzelankach, ale chętnie próbuję wszystkiego, co się da. Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem pisać o grach, a tutaj mogę nareszcie spełniać to marzenie.
Scroll to top