Rozmów o trudności gier, ułatwieniach i innych podobnych odbyłem w życiu już dziesiątki. Mam wrażenie, że niemal każdy ma na ten temat inną opinię. Niedługo dyskusje te mogą nabrać nieco innego charakteru. Sony zgłosiło patent, który miałby dynamicznie dostosowywać poziom trudności w trakcie gry. To może nieść ze sobą intrygujące konsekwencje.
Patent Sony zmienia poziom trudności w locie
Patent nosi nazwę „Adaptive Difficulty Calibration For Skills-Based Activities in Virtual Environments”, czyli Adaptacyjna kalibracja trudności dla czynności opartych na umiejętnościach w wirtualnych środowiskach. Wykorzystuje on algorytmy, które opierając się na informacjach o tym, jak gracze radzą sobie z konkretnymi elementami gry, będą dostosowywać poziom trudności dla graczy. Zależnie od tego, jak nam będzie szło, gra może z czasem stawać się bardziej lub mniej wymagająca. Ma to wpłynąć na zaangażowanie graczy. To z kolei pozwoli utrzymać ich przy grze dłużej, bez poczucia frustracji czy też wrażenia, że brakuje w grze wyzwania.
W ten sposób gry nie miałyby określanego poziomu trudności. Dopiero grając i reagując na nasze umiejętności, gra zmieniałaby odpowiednio przygotowane pod nas ustawienia. Według specyfikacji patentu Sony wśród branych pod uwagę parametrów znajdą się choćby siła naszej postaci, częstotliwość występowania przeciwników, ich umiejętności czy prędkość poruszania się.
Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Myślicie, że faktycznie wpłynie to na satysfakcję płynącą z gry, czy może spowoduje z kolei frustrację?
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!
