Stray – recenzja (PS4). Koci Łowca Androidów

Gra dostępna na:
PC
PS4
PS5
XONE
XSX
Stray — logo gry wraz z głównym bohaterem

Co się stanie gdy połączymy bezgraniczną miłość do kotów z uwielbieniem dla dzieł cyberpunkowych, takich jak Akira czy Łowca Androidów? Powstanie Stray, niepozorna historia o czworonogu, który szuka drogi do domu.

Myślałem, że recenzja Stray przyjdzie mi łatwo do pisania, mam w końcu dwa koty i mniej więcej wiem jak się zachowują. Im dalej jednak przekładałem pisanie, tym trudniej jest mi cokolwiek napisać. Nie jest to wina gry, bo jest ona bardzo dobra. Chodzi raczej o coś innego, ale do rzeczy.

Stray — kot śpiący na półce pełnej poduszek
Śpij maleńki, śpij.

Blade Runner

Wcielamy się w kota, który przez pewien wypadek odłączył się od swoich kocich kompanów i będzie musiał wydostać się z miasta pełnego robotów. Owe maszyny swoim zachowaniem starają się odtworzyć to jak kiedyś żyli ludzie. Konstrukcja świata jest cudowna i każdy fan nurtu Cyberpunk powinien tu znaleźć coś dla siebie. Szczególnie że maszyny żywo reagują na kotka i wchodzą w nim interakcje.

W naszej podróży nie będziemy sami, bo szybko poznamy małego drona, który będzie pomagał nam w naszej wędrówce. Ten komunikuje się z robotami, pełni rolę ekwipunku, a także pogłębiają naszą wiedzę o tym intrygującym świecie.

Trzeba przyznać, że wykreowana przez BlueTwelve Studio wizja przyszłości jest interesująca. Niby tak wszystkim znajoma, ale na tyle inna, aby nie mówić tutaj o plagiacie. Cała historia jest w moim odczuciu bardzo kameralna i pełna ciepła, potrafi wzruszyć, ale i dostarczyć chwilę grozy i zaniepokojenia.

Stray — kot na tle monitorów
Przybłęda, wbrew temu co widać na ekranach, postanowił wybrać się w lewo.

Akira

Stray to miks gatunkowy, tytuł stawia głównie na eksplorację, ale daleko mu do symulatorów chodzenia. Jako zwinny kotek, będziemy poruszać się w górę lub dół. Zwiedzanie świata jest więc bardziej poziome.

Czasem trzeba będzie się zastanowić jak gdzieś dotrzeć. Proste zagadki logiczne urozmaicają rozgrywkę, a przyjdzie nam nawet, jak to przystało na kociego mistrza cienia, skradać się oraz walczyć. Twórcy zadbali też o specjalny przycisk do miauczenia.

Wszystko to sprawia, że od Stray nie da się oderwać. Zresztą sam ukończyłem tytuł przy jednym posiedzeniu. Przejście 12 rozdziałów, zajęło mi to około 6 godzin, a też specjalnie się nie spieszyłem.

Stray — kot w kuchni
Żadna doniczka nie ucierpiała podczas robienia tego screena.

Ghost in the Shell

Za muzykę do Stray odpowiada niejaki Yann Van Der Cruyssen. Nie mam nawet zamiaru udawać, że wiem kim jest ten kompozytor. Jednak to, co stworzył jest świetne. Idealnie wpisuje się w klimat dystopijnej przyszłości. Mamy tutaj masę elektroniki, która pasuje do kameralnego klimatu produkcji.

Sama grafika, również prezentuje się dobrze. Ogrywałem tytuł na podstawowym PlayStation 4 i gra absolutnie nie ma się czego wstydzić. Mamy tutaj piękne projekty miast, bujną roślinność, a także surowe tereny fabryk. Stray ma bardzo różnorodne lokacje, przez co cały czas poruszamy
się nowym miejscu niepewnie niczym kot.

Stray — kot na tratwie płynącej przez kanały
Płynie kotek, płynie po futurystycznej krainie.

Cyberpunk 2077

Niestety, ale jeśli chodzi o działanie tytułu na starej generacji to jest ona poprawne. Nie raz uświadczymy zawiechy podczas autozapisu, tytuł lubi chrupać przy przechodzeniu do nowych lokacji, a pod koniec gry zdarzyło się kilka poważnych bugów i wyrzucenie do systemu konsoli.

Pomimo że przez większość czasu nie zabierało mi to przyjemności z rozgrywki, to jednak trzeba o tym wspomnieć i mieć świadomość, że bugi się zdarzają. Z tego co się dowiadywałem, problem nie dotyczy tylko PS4, a występuje też na innych platformach. Ogrywałem tytuł na premierę, więc obecnie jego stan techniczny mógł się nieco poprawić.

Podsumowanie

Stray absolutnie mnie oczarował. Jestem tym tytułem zachwycony pomimo kilku błędów. Na pewno jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich wielbicieli kotów oraz oczywiście cyberpunku. Zaczynając od klimatu, a kończąc na rozgrywce wszystko jest tutaj spójne i urocze. Szczególnie że pełna wersja gry jest do sprawdzenia za sprawą usługi PlayStation Plus Extra na PlayStation 4 oraz PlayStation 5.

Gameplay

YouTube player

Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Gdzie kupić?


Avatar photo
Jakub, człowiek, dla którego nigdy nie ma problemu. Próbował już w życiu wszystkiego: aktorstwa, żonglowania, gotowania, pisanie to jego najnowsza pasja, w której ma nadzieje się spełnić. Gra od kiedy pamięta, na początku na komputerze, później głównie na konsolach. Fan nietuzinkowych produkcji z kraju kwitnącej wiśni. Uwielbia wszelkiej maści komiksy o superbohaterach. Zawsze powtarza, że nie liczy klatek woli po prostu grać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Scroll to top