Na premierę Tekken 8 spotkał się z bardzo pozytywnym przyjęciem. W naszej recenzji Artur napisał, że „Tekken 8 to nowy król bijatyk. Mimo silnej konkurencji Bandai Namco stoi wyżej i oferuje ogromną zawartość”. Przyszłość więc zdawała się dla tytułu zapowiadać wspaniale. Jednak teraz, jakieś dwa miesiące po premierze, sytuacja się zmienia, a fani się oburzają. Okazuje się, że ostatnie zmiany w grze bardzo nie przypadły im do gustu.
Coraz niższe oceny dla Tekken 8
Gracze serii przyzwyczaili się już przy poprzednich tytułach, że sam zakup gry to jeszcze mało. Z czasem pojawiają się nowe postacie, które dostępne są tylko po zakupie z użyciem prawdziwej waluty. Wydawało się, że nikomu to już nie przeszkadza. Jednak najwyraźniej dla Bandai Namco to było za mało. Tekken 8 otrzymał całą masę mikrotransakcji, a do tego ograniczony czasowo battle pass. W efekcie takich ruchów, choć ogólna ocena na Steam to wciąż solidne 73% i W większości pozytywne, tak oceny z ostatnich 30 dni są o wiele bardziej krytyczne. Zaledwie 37% z nich było pozytywnych, co poskutkowało oceną W większości negatywną dla gry.
Nie wierzę, że okrojono podstawowe opcje modyfikacji po to, by sprzedać nam Battle Pass głównie zapełniony zrecyklingowanymi materiałami z T7, przedmiotami do Arcade Quest Avatar, które nikogo nie obchodzi i… białą kulę?
Sytuacji nie poprawia, że produkcja wciąż boryka się z pewnymi problemami, najpoważniejszym z których jest brak realnych kar dla osób, które oszukują czy opuszczają gry online. Część graczy także zarzuca Tekkenowi problemy z balansem. Dlatego jeśli Bandai Namco nie zareaguje w odpowiedni sposób, ryzykują jeszcze większym gniewem fanów. To kolejny przypadek w branży, w której do gry trafiają agresywne mikrotransakcje już po tym, jak recenzje i publika wydadzą werdykt o grze. Po głośnych aferach z Gran Turismo 7 czy Dragon’s Dogma II jednak studia nadal nie wyciągają nauczki, zamiast tego wyciągając ręce po portfele graczy.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!