Życie miłosne Simów nigdy nie było wyjątkowo bogate. No, przynajmniej nie w podstawowych wersjach gier z tej serii, bo później ubogacano je nieco w ramach płatnych dodatków, jak chociażby The Sims: Randka czy The Sims 2: Nocne życie. Dziwnym zatem nie jest, że w końcu również The Sims 4 doczekało się swojego miłosnego rozszerzenia, choć zaskakujące jest, że na Zakochaj się! fani musieli czekać aż dziesięć lat. Czy warto było?
Coś więcej niż tylko gadanie
Jeżeli jedną z Waszych ulubionych aktywności w The Sims jest tworzenie zawiłych romansów rodem z telenowel, to zdecydowanie tak. Dodatek Zakochaj się! mocno rozwija przede wszystkim aspekt relacji pomiędzy Simami, którzy posiadają od teraz konkretne upodobania. Przykładowo, pociągać mogą ich teraz osoby lubiące psocić i wycinać innym dowcipy, ale odrzucać będą ich złośliwcy lub nadmierne czyściochy. Cechy potencjalnych partnerów poznajemy w trakcie interakcji z nimi, więc z czasem poziom zainteresowania będzie się dynamicznie zmieniał. Toteż może się okazać, że ten uroczy głupek okaże się złośliwym pedantem, przez co nasz Sim straci zainteresowanie.
Nie oznacza to jednak, że w jakikolwiek sposób przeszkodzi nam to w nawiązaniu z nim romantycznej relacji. Mechanika upodobań nie ma bowiem aż tak silnego wpływu na rozgrywkę, aczkolwiek zainteresowani sobą Simowe zakochują się w sobie odczuwalnie szybciej. Podobnie zresztą sytuacja wygląda z aplikacją Zakątek Kupidyna, czyli simowej wersji Tindera, na której zakładamy swój profil, by móc poznawać potencjalnych partnerów, korespondującym z ustawionymi przez nas preferencjami (tyczy się to również płci i wieku). Ułatwia to spotykanie nowych ludzi, umożliwiając przy okazji udanie się na randkę w ciemno, ale osobiście notorycznie „oferowani” Simowie kompletnie nie korespondowali z moim podopiecznym.
Nieprzewidywalny romans
Miłą nowością jest również dynamika związków. Relacja naszych Simów może teraz przybierać konkretne formy i opierać się chociażby wyłącznie na „cimcirimcim” lub na czystej miłości. Zależy ona też od poziomu romantycznej satysfakcji. Jeżeli nie będziemy podtrzymywać płonącego między zakochanymi ognia, ucierpi na tym sama relacja, doprowadzając tym samym do kryzysu w związku. Nie jest to nieodwracalne, bo można umówić się po prostu do terapeuty, który przeprowadzi z naszymi bohaterami ankietę i podrzuci kilka rad, ewentualnie istnieje też opcja randki pojednawczej, mającej za zadanie poprawę relacji.
Randka jak każda inna
Same randki podzielono natomiast na cztery rodzaje. Poza wspomnianymi powyżej pojednawczymi spotkaniami możemy udać się też na schadzki zapoznawcze, romantyczne, a także na również wymienioną wcześniej randkę w ciemno. Ich planowanie przebiega właściwie tak samo, jak przy każdy innym wydarzeniu w The Sims 4. Wybieramy zatem lokację, uczestników, a także dodatkowo typy aktywności, na których skupimy się w jej trakcie. Choć na papierze taka różnorodność brzmi świetnie, to w rzeczywistości jest sporym rozczarowaniem, bo każde spotkanie, niezależnie od rodzaju, przebiega identycznie.
Architektura miłości
W kontekście rozwoju Sima otrzymujemy dwie nowe aspiracje oraz karierę doradcy ds. miłości, którą później możemy rozwinąć w kierunku terapeuty par lub swata. Co ciekawe, jest to jeden z zawodów, oferujących możliwość pracy zdalnej. Po wybraniu tej opcji otrzymujemy zestaw zadań do wykonania przed rozpoczęciem kolejnej zmiany. Fajna opcja, choć dość szybko zrezygnowałem z niej na rzecz automatycznego wykonywania pracy poza parcelą. Zarówno aspiracje, jak i kariera konsultanta powiązane są też z nową umiejętnością romantyczności, odblokowującej z jej kolejnymi poziomami wcześniej niedostępne interakcje z innymi simami.
Nie zabrakło również nowych przedmiotów w trybie budowania i tworzenia sima, aczkolwiek ich liczba nie powala. Z ważniejszych warto wymienić przede wszystkim koce piknikowe oraz składziki na miotły, które mogą posłużyć do „fąfąfą teges śmeges”. Urocze są zwłaszcza te drugie, bo rozlokowano je również na parcelach publicznych w Ciudad Enamorada (równie nijakim, jak w zasadzie wszystkie inne lokacje w The Sims 4), więc jeżeli randka idzie nam wyjątkowo dobrze, to można udać się do niej na szybki numerek bez przejmowania się, że dookoła pełno jest ludzi.
Rozkwit miłości
Moje uczucia względem The Sims 4: Zakochaj się! są mocno ambiwalentne. Z jednej strony nareszcie rozbudowano mechanikę randkowania i związków, dzięki czemu te nie skupiają się wyłącznie na łapaniu przypadkowego przechodnia i gadaniu z nim tak długo, aż zgodzi się zostać naszym partnerem. Znalezienie odpowiedniego Sima i wymaga teraz czasu i poznania go, a podtrzymanie miłosnej relacji zmusza nas do pamiętania o romantycznych gestach. Z drugiej jednak strony mam wrażenie, że sama egzekucja świetnego pomysłu nie pozwala mu spełnić pełni swojego potencjału. Liczyłem chociażby, że typy randek będą różniły się od siebie czymś więcej, niż tylko nazwą. Nie ma tutaj nic przełomowego, co diametralnie zmieniałoby rozgrywkę, więc sięgnąć po Zakochaj się! warto tak naprawdę tylko wtedy, jeżeli to właśnie aspekt miłosny w The Sims jest dla Was najciekawszy.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.