Urban Jungle – wrażenia z demo. Steam Next Fest

Urban Jungle

Nie każda gra musi dostarczać intensywnych emocji, czego nauczyło mnie Unpacking. Czasami dobrze jest odpocząć, odetchnąć głębiej i się zrelaksować. Gdy podczas Women Led Games Showcase zobaczyłem zwiastun Urban Jungle, wiedziałem, że to właśnie ten typ gry. I to właśnie pierwsze skojarzenie z Unpacking sprawiło, że poczułem potrzebę sprawdzenia demo gry, które udstępniono w trakcie Steam Next Fest.

Urban Jungle – jak z pokoju zrobić las

Demo jest bardzo krótkie i ubogie, ale pozwala zaznajomić się doskonale z atmosferą produkcji. Tutaj nie goni nas czas, nie mamy presji ani stresu. W skrócie Urban Jungle polega na dodawaniu roślinek do pomieszczenia. Tylko tyle i aż tyle. Dlatego z początku dostajemy dwie doniczki z kwiatkami, które musimy gdzieś umieścić. Musimy przy tym zwrócić uwagę na potrzeby roślin, takie jak wilgotność powietrza czy naświetlenie. Im lepsze warunki, tym więcej punktów dostaniemy. Przy okazji otrzymujemy też zestaw zadań pobocznych. To proste wyzwania, takie jak odnalezienie pluszowego misia czy włączenie nawilżacza.

Za zdobyte punkty możemy dokupić więcej kwiatów, a także kolejne ich rodzaje. Czasami zaś trzeba będzie nieco posprzątać, by znaleźć miejsce na kolejne rośliny. Urban Jungle dodaje także do dyspozycji osoby grającej dziennik, w którym znajdziemy opisy i nazwy roślin wraz z ich cechami i wymaganiami, więc wszystkie informacje mamy pod ręką i nie potrzebujemy konsultować się z wyszukiwarką internetową. Przyznam, że uśmiechnąłem się, widząc w grze kwiaty, które zdobią mój własny dom, jak chociażby zamiokulkas czy monstera. Krótka sesja z wersją demo była dla mnie bardzo odprężająca – można także było pogłaskać kotka! – i mam nadzieję, że pełna wersja gry dowiezie więcej spokojnych, acz przyjemnych doznań.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Czołem, na imię mam Kamil! Kocham gry miłością bez wzajemności, ale staram się nie brać ich za bardzo na poważnie. Najlepiej czuję się w taktycznych strzelankach, ale chętnie próbuję wszystkiego, co się da. Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem pisać o grach, a tutaj mogę nareszcie spełniać to marzenie.
Scroll to top