Witajcie w Dunder Mifflin. Historia serialu The Office – recenzja książki

Okładka książki Witajcie w Dunder Mifflin. Historia serialu The Office

Nie sposób nie zauważyć, że amerykański serial The Office przeżywa drugą młodość. Z początku nie do końca rozumiany i doceniany przez szerszą publiczność humor, teraz króluje w internetowych memach czy gifach, przekazywany kolejnym osobom. Utożsamiamy się z bohaterami biura, którzy nie tylko zmagają się z podobnymi problemami życia codziennego, ale też bawią nas swoimi reakcjami i podejściem do różnych sytuacji. Uważnie śledzimy ich losy, kibicujemy im i nie wiedząc kiedy, stajemy się fanami serialu. I właśnie do takich osób będzie skierowana książka Witajcie w Dunder Mifflin. Historia serialu The Office.

Miłość nie od pierwszego wejrzenia

Przyznaję, że nie zakochałam się w The Office od razu. Kiedy przyjaciel pokazał mi najpierw fragmenty, a później pierwsze odcinki serialu, zupełnie nie rozumiałam o co tutaj chodzi i dlaczego to wszystko jest tak niekomfortowe w odbiorze. Abstrakcyjne poczucie humoru nie jest mi obce, więc tymbardziej nie potrafiłam się odnaleźć w tej sytuacji i zastanawiało mnie, czemu nie widzę tego fenomenu. Dobrze, że postanowiłam dać serialowi drugą szansę i przekonać się, że to jednak miłość.

Na zdjęciu widać otwartą książkę Witajcie w Dunder Mifflin. Historia serialu The Office

Teraz, kiedy uznaję siebie za pełnoprawną fankę The Office, sięgam nie tylko po dostępne w sieci materiały na temat serialu, ale również za polecane przez innych miłośników Biura książki. Jedną z nich jest właśnie Witajcie w Dunder Mifflin…, która w dużej mierze opiera się na zapisach rozmów Briana Baumgartnera (grającego w serialu Kevina Malone) z ekipą produkcyjną, aktorami i twórcami w trakcie jego podcastu „An Oral History of The Office”. Taka forma sprawia, że czytelnik może się poczuć jakby był w trakcie spotkania towarzyskiego z przyjaciółmi i wspominał z nimi stare, dobre czasy. A przynajmniej ja się tak czułam!

Scranton, the Electric City

Fani biurowych przygód mieszkańców Scranton będą zachwyceni faktem, że w książce wypowiada się niemalże każda osoba pracująca przy produkcji. Od producentów i scenarzystów, przez aktorów, po charakteryzatorów – każdy dodaje od siebie ciekawe anegdoty, które pomagają zanurzyć się w świat The Office jeszcze bardziej. Poznamy zatem historię o tym, jak doszło do powstania serialu, jego trudnych początkach, rozwoju czy pierwszych chwilach na planie. Ciekawostek w Witajcie w Dunder Mifflin… jest cała masa, a nostalgia i sympatia z jaką wypowiada się ekipa tworząca Biuro potrafi chwycić za serce. Wspomnienia aktorów i zabawne historie dodają naprawdę wyjątkowego uroku tej pozycji.

Zdjęcie przedstawia otwartą książkę na rozdziale "Najpiękniejsi w całym Scranton"

Dzięki tak dużej liczbie osób, które wypowiadają się w książce, możemy również dowiedzieć się z jaką dokładnością i oddaniem realiów miasta powstawały rekwizyty i dekoracje planu. Przyznam, że byłam zaskoczona pieczołowitością z jaką twórcy zadbali o najmniejsze szczegóły, a to wszystko, by jak najlepiej przekazać widzom środowisko, w jakim odbywa się akcja serialu. Zadbano o to, by biuro żyło i miało swoje zwyczaje, było miejscem prawdziwym, a ludzie tam pracujący byli… zwykłymi ludźmi, takimi jak w Twoim biurze.

“Chcę, aby bali się tego, jak bardzo mnie kochają”

Książka zabiera nas w świat Biura od trochę innej strony. Rozmówcy podejmują się analizy sukcesu The Office, wspominają także swoje błędy, ale i osiągnięcia. Można wczuć się w klimat, jaki panował na planie filmowym i lepiej zrozumieć emocje towarzyszące osobom zaangażowanym w projekt. Przeczytamy bowiem nie tylko wiele ciekawostek na temat aktorów czy twórców, ale także poznamy ich przemyślenia i wnioski, a te przecież czasem przychodzą dopiero po wielu latach. Dowiemy się również jakie sytuacje sprowokowały powstanie niektórych scen i jaki wpływ na serial miały poszczególne osoby.

Zdjęcie przedstawia otwartą książkę

Dla mnie wyjątkowo cenne i ciekawe są wrażenia samych aktorów pracujących przy produkcji. Wiem, że to jest dość powierzchowne spojrzenie na serial, jednak to były osoby, z którymi jako widz związałam się najmocniej. W końcu to oni są pierwszą linią frontu pomiędzy projektem The Office, a odbiorcą. Ponadto, co ciekawe, w książce znalazłam wiele odpowiedzi na pytania, których nawet sobie nie zadawałam i niejednokrotnie byłam zaskoczona przebiegiem wydarzeń.

Wydanie Witajcie w Dunder Mifflin. Historia serialu The Office

Ciekawym dodatkiem są “pracownicze akta osobowe”, czyli mały fragment wydzielony w formie kolumny opisujący każdą osobę, która brała udział przy powstawaniu książki. W ten sposób możemy dowiedzieć się kilku ciekawostek na temat aktorów czy członków produkcji. Witajcie w Dunder Mifflin… zawiera również wiele zakulisowych zdjęć, które z pewnością będą gratką dla fanów tego, jak wyglądają plany filmowe z drugiej strony kamery. Całość zamyka się w bardzo przyjemnie wydanych, lekko napisanych 428 stronach.

Pracownicze akta osobowe w książce Witajcie w Dunder Mifflin. Historia serialu The Office

Na grafice widać fragment książki oraz zakulisowe zdjęcia z serialu The Office

Fani serialu The Office, to pozycja dla Was!

Kiedy coś mi się bardzo spodoba, wkręcam się w ten świat na całego. The Office poznałam mniej więcej dwa lata temu i zdążyłam obejrzeć całość trzy razy. Jeśli macie podobnie, polecam z czystym sumieniem Witajcie w Dunder Mifflin. Historia serialu The Office. Autorzy książki, czyli wspomniany aktor Brian Baumgartner i producent Ben Silverman, zabierają nas do biura, na ten specyficzny plan filmowy, w sposób niezwykle przyjemny w odbiorze. Ciężko jest opisać taką książkę, nie zabierając potencjalnym czytelnikom radości z czytania, dlatego nie chcę wiele zdradzać. Wiem jednak, że kiedy kończy się pewien fenomen, taki jak The Office, fanom brakuje wykreowanego przez twórców świata. Przybywam z pocieszeniem – jego namiastkę znajdziecie właśnie w tej książce.

Zdjęcie przedstawia okładkę książki o serialu The Office

Sonata - Avatar
Hej! Tu Patalke - miłośniczka gier. Nie zamykam się na żaden gatunek i chętnie poszerzam swoje growe horyzonty. Interesuję się popkulturą, a kiedy mam okazję, staram się powiększać swoją kolekcję płyt z muzyką.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Scroll to top