Nie przypuszczałem, że już po pięciu minutach z demem Snufkin: Melody of Moominvalley tytuł wyląduje na mojej liście życzeń, zapiszę sobie datę premiery i nie będę mógł się doczekać, kiedy zagram w całość. Tytuł bije w nuty nostalgii od pierwszych sekund, a przepiękna oprawa tylko potęguje cały efekt. Studio z Norwegii zadbało też o naszych graczy, bo nawet wersja demonstracyjna jest dostępna po polsku. W to po prostu trzeba zagrać, bo to nie zwykłe granie na emocjach ludzi, którzy wychowali się na Muminakch. To projekt, który ma na siebie pomysł.
Przygody Włóczykija
Nie wiedziałem nic o tym tytule. Spodziewałem się klasycznej przygodówki typu Point & Click z przyjemnymi zagadkami, które nie sprawią, że dość szybko będziemy mieli ich dość. Tutaj mamy prawdziwą mieszankę wybuchową, gdyż znajdziemy tu akcenty z RPG-ów, gry platformowej, muzycznej, a nawet i skradanki! Wiem, że takie połączenie może wydawać Wam się dziwne, ale w praktyce wspaniale się sprawdza. Kursorem poruszamy postacią, w odpowiednich miejscach skaczemy za pomocą „Spacji” lub wspinamy się po skałach. Możemy podnosić przedmioty i wrzucać je na przykład do wody, aby stworzyć przejście. Chociaż sam Włóczykij może Wam się kojarzyć z graniem na harmonijce, tak w grze, musi mieć natchnienie, aby to zrobić.
Takowe „zdobywamy” poprzez wykonywanie pewnych czynności. Czasami wystarczy poszukać w krzakach, pomóc innej postaci, a innym razem wykonać konkretne zadanie. Natchnienie przedstawiono w postaci poziomów, więc im ten jest wyższy, tym nasz protagonista staje się bardziej wszechstronny. Dzięki harmonijce będzie mógł zwracać uwagę stróżów prawa, co pozwoli na przedostanie się do dalszej części lasu. Można również w tym czasie zniszczyć znaki, których nie powinno być na łonie natury. Najlepiej jednak będzie, jak sami sprawdzicie, do czego zdolny jest ten bohater.
Niczym bajka na TVP
Wychowany na Muminkach nie mogę wyjść z podziwu, jak przepięknie wygląda ten tytuł. Animacje, drobne detale związane z otoczeniem, nawet interfejs jest bardzo spójny z całą resztą. Od strony technicznej nie umiem się do niczego przyczepić. Deweloper idealnie przeniósł znany mi z telewizji i książek świat do gry wideo. Całość działa wspaniale, płynnie, a do tego przenosi człowieka do czasów dzieciństwa. Muzyka uzupełnia klimat i została idealnie dopasowana do charakteru tej produkcji. Lekkie i łagodne brzmienia gitary dodają uroku podczas przemierzania lasu.
Wiem, że z boku całość może wydawać się lekko infantylna i bardziej skierowana do dzieci. Tak, młodsze osoby z pewnością docenią walory tej gry, ale nie widzę przeszkód, aby dorośli nie mogli się dobrze bawić. To idealny przykład, że zarówno mniejsi, jak i więksi będą mogli sięgnąć po tę pozycję i czerpać z niej dużo przyjemności. Wystarczająco rozbudowana, aby nie nudzić pełnoletnich, a nie na tyle trudna, aby zniechęcić pociechy. Mnie Włóczykij kupił, a nie jest też tak, że sięgam po wszystko, co związane z dzieciństwem.
Podsumowanie dema Snufkin: Melody of Moominvalley
Studio Hyper Games szykuje dla nas naprawdę piękną i dobrze przemyślaną produkcję. Doskonale znają świat stworzony przez Tove Jansson i w pełni szanują materiał źródłowy. Jednocześnie, deweloperzy nie poszli na łatwiznę. Ich dzieło jest pełne różnych pomysłów, które świetnie wypadają w praktyce. Cieszy obecność naszego języka i do ideału brakuje jedynie rodzimego dubbingu, ale i bez niego demo wypada wspaniale. Jeżeli nie planujecie zagrać, to sprawdźcie przygotowany materiał wideo, który pokaże Wam, że Włóczykij ma niejednego asa w rękawie. Ja czekam na premierę i biorę od ręki!
Gameplay
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!