Your Journey of Survival – recenzja Early Acces (PC). Survival z potencjałem

Gra dostępna na:
PC
Logo gry Your Journey of Survival obok napisu znajduje się jeleń, a w koło las

Przetrwanie! To słowo klucz dzisiejszego tytułu. Bardzo wiele gatunków stara się ugryźć ten temat na swój własny i niepowtarzalny sposób. Jak widać, rynek potrzebuje takich gier. Ostatnio wydane Palworld, które łączy mechaniki znane nam z Valheim oraz łapaniem stworów, pokazuje, że nie brakuje chętnych na przeżycie przygody w budowanie i przetrwanie. Jeśli miałbym się pokusić o pewne porównanie, że z takimi tytułami jest jak w piosenkach, to czasami wychodzi lepiej, a czasami wychodzi gorzej. Czy ekipie z Smartly Gophered Games udało się stworzyć produkcję, która wynalazła koło na nowo? Czy może jednak Your Journey of Survival to smutna oda do miłości gier survivalowych, w której wieje nudą?

It is Your Journey of Survival!

Zabawę zaczynamy jako bezimienny bohater, który ląduje gdzieś na jakimś polu, na pozornie bezludnej wyspie. Your Journey of Survival nie stara się na siłę budować narracji. W tym tytule nie uświadczymy turbo ważnych misji ratowania rozbitków. Jesteśmy tylko my i dzika natura! Czy potrzeba nam czegoś więcej? W sumie to tak. Nie będę ukrywał, że jak na produkcję, która debiutuje na Steam w 2023, brakuje jej jakiegoś wprowadzenia. Dla hardkorowych fanów gier survivalowych nie będzie to żadna przeszkoda. Niestety nie każdy odnajdzie się tak łatwo, gdyż jest to dość surowa produkcja.

Krajobraz gór, lasów rzeki i łąki
Miejscami gra potrafi zachwycić wyglądem.

Jak się w to gra?

Nasze ręce to jedyne narzędzia, jakie mamy do dyspozycji na start i dzięki nim pozyskujemy pierwsze surowce. Po chwili znajdujemy gałęzie i kamienie, dzięki którym możemy stworzyć prymitywne narzędzia, takie jak siekiery czy kilof. Gra nie prowadzi nas za rączkę. Za to daje dużo podpowiedzi na start. W każdej chwili możemy podejrzeć menu naszego bohatera i sprawdzić tam czego potrzebujemy do przygotowania kolejnych utensyliów. Z czasem odblokowujemy specjalne plany. Są one bardzo przydatne w dalszych etapach rozgrywki, gdyż odnajdziemy tam schematy zamków, mebli lub gotowych konstrukcji do schronienia.
W Your Journey of Survival mamy kilka statystyk. Podzielone są one kolejno na:

  1. Zdrowie – Głównie odpowiedzialne za statystykę ilości obrażeń, jakie możemy przyjąć na klatę.
  2. Głód – Musimy jeść, by przetrwać.
  3. Pragnienie – Które uzupełniamy wodą.
  4. Kondycja – Odpowiedzialna za działania takie jak za pozyskiwanie materiałów czy nasz marsz.

Jak widać, są to dość podstawowe parametry, bardzo łatwo zrozumieć, co jest odpowiedzialne za co. Niestety brakuje tutaj takich mechanik jak wyziębienie czy zatrucia. Jak wiadomo nie od dziś, w takich grach bardzo istotne jest, aby wszystko było czytelne i przejrzyste. Na szczęście kilka minut pozwala odgadnąć, która ikona w naszym HUD jest odpowiedzialna za monitorowanie stanu zdrowia naszej postaci.

Bunkier przy lesie w zimę
Bunkrów nie ma? To można je zbudować 😉

Grafika w Your Journey of Survival

Widzicie, jasne jest, że w takich tytułach także bardzo istotną rolę odgrywa grafika. Oczywiste jest to, że aby nie błądzić z pustym bagażem musimy w szybki sposób połapać się jakie surowce możemy pozyskiwać do naszego ekwipunku, a co jest pustą teksturą. Niestety, tutaj jest to zrobione, nie do końca tak jak to opisałem. Nie raz mi się zdarzało klikać na teksturę skały z myślą, że to jest to, czego faktycznie szukam. Nic bardziej mylnego. Mimo potężnych okularów nie było to tak oczywiste. Jasne, nie jest to problem, ale z drugiej strony łudząco podobne do siebie elementy wizualne potrafią frustrować, szczególnie za setnym razem.

Łąki pełne owoców. las i góry
Naszym pokarmem często są owoce i grzyby.

Widzę wodę, ziemię, lasy, niebo…

Krajobraz też pozostawia wiele do życzenia. Bardzo często na naszej drodze widzimy połacie tych samych terenów. Te nie są za bardzo zróżnicowane. Łąki pokryte trawą, wzgórza pokryte kamieniami, lasy i małe akweny wodne. To udało mi się odnaleźć, nie było tego za wiele, ale z materiałów w internecie widziałem, że też wiele więcej nie da się uświadczyć w tej grze. Mało tego na pewnym etapie swojej wędrówki spotkałem się z największym wrogiem takich tytułów. Niewidzialną ścianą. Myślę, że w tym miejscu można było pokusić się o coś więcej. Szczególnie że gra wręcz krzyczy, że możemy iść dalej, pokazując nam kolejne góry i ciekawe miejsca do eksploracji. Nawet jakiś żart byłby lepszy niż nic.

dom przy jeziorze
Witamy w programie Twój nowy dom! Zbuduj jaki chcesz 🙂

Uciekaj, to człowiek!

Czy zatem w Your Journey of Survival spotkamy na swojej drodze, chociaż jakieś życie? Od czasu do czasu podczas poszukiwania jedzenia trafiałem na małe grupki podróżujących dzikich plemion. „Brodacze”, bo tak zacząłem pieszczotliwie nazywać przeciwników, nie byli chętni do prowadzenia dialogu. Ci po zobaczeniu naszej postaci w swoim kodzie mają tylko jedno zadanie, zabić! Naprawdę, to nie żart, nie ma tu żadnego dialogu, każda próba interakcji z postaciami niezależnymi kończy się atakiem. No i zapytacie, ale co w tym złego? No to już odpowiadam, nic. W takich tytułach jak The Forest też spotykamy bezmózgich kanibali, ale jednak można było pokusić się o coś więcej.

Okrutny członek plemienia atakuje naszego bohatera
W tym świecie nie zaznamy litości!

Trochę za mało

Motto tej gry brzmi, można by było dodać coś więcej! Jasne, mamy tu zbieractwo, są jagody, mamy z czego budować rzeczy, nawet spotykamy na swojej drodze zwierzynę. Nie, tym razem nie mam na myśli „Brodaczy”. Niestety wszystkiego jest tu za mało i za rzadko, przez co bardzo szybko nas dopada uczucie monotonii. Budowanie bazy może i sprawia frajdę, ale kiedy gra nie podsyła nam więcej materiałów do tej zabawy to cóż, jest, jak jest. Na domiar złego Your Journey of Survival posiada jeszcze inne niedociągnięcia. Animacje postaci potrafią rozbawić, szczególnie jak ustawimy kamerę z trzeciej osoby. Wtedy każdy element naszego ekwipunku wisi na nas jak wbity. Mało tego każda czynność wykonywana jest tutaj w iście „paralitycznym” tempie, jakbyśmy po przybyciu na naszą wyspę doznali jakiegoś porażenia.

walka z dzikusem za pomocą broni palnej
Na szczęście posiadamy możliwość tworzenia broni palnej!

Dźwięk w Your Journey of Survival

W nocy słychać szum drzew, wiatr kołysze lekko fale. Relaks, jest sielsko i trzeba do tego przywyknąć. Warstwa audio jest wykonana poprawnie. Nie mamy tutaj dziwnych problemów typu niewłaściwego użycia dźwięku narzędzi, a całość może i minimalistyczna to oddaje ducha przebywania w samotności. Mnie się podoba, to nie jest pompatyczne RPG, nigdy nie szukałem w takich grach wielkich motywów muzycznych. Może tylko za często słychać, jak nasza postać dyszy ze zmęczenia, jest to dość niepokojące. Niestety na minus trzeba też powiedzieć, że gra nie posiada polskiej wersji językowej.

łóżko zbudowane w domu
Po całym dniu pełnym wrażeń w Your Journey of Survival czas uderzyć w spanko!

Na pełny produkt będzie trzeba nam jeszcze poczekać

Mam nadzieję, że z każdą następną aktualizacją dostaniemy więcej kontentu, a crafting zostanie wzbogacony o animacje, bo niestety na ten moment mamy jedynie surowy licznik ile czasu potrzeba nam na wykonanie czynności. Gra nie ma większych problemów z optymalizacją, a sama eksploracja może zostać wzbogacona o multiplayer. W tym trybie połączymy się do serwerów innych graczy, jak i również zagramy prywatną sesję z kolegami.

Pole, a na nim nasz bohater trzymający topór w dłoniach
W Your Journey of Survival posiadamy topory jak w Skyrim, ale smoka nie zastaniemy w tej grze.

Co przyniesie przyszłość?

Dobra moi mili, ja ogólnie widzę w tej produkcji potencjał. Muszę wam się do czegoś przyznać, Your Journey of Survival to gra we wczesnym dostępie. Jeśli projekt będzie systematycznie wzbogacany o kolejne mechaniki, to może kiedyś otrzymamy kolejny hit na miarę Raft czy przytoczonego wcześniej The Forest, kto wie. Tymczasem polecam śledzić, sam będę na bieżąco przyglądał się pracom, a ekipie z Smartly Gophered Games życzę powodzenia w tworzeniu i oby udało się zrealizować wszystkie pomysły.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Za dostarczenie gry do recenzji dziękujemy firmie Smartly Gophered Games.
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.

Marcin Ćwiek
Imperator krainy jeży, pasjonat ciężkiej muzyki, gracz i obieżyświat. Cześć! Mam na imię Marcin i uwielbiam grać oraz gotować, podróżować, aktywnie spędzać czas z moją kochaną rodzinką. Za dnia jestem ojcem oraz menadżerem hostelu w centrum Gdańska, w nocy zaś zakładam kocyk i ratuję wirtualne światy 😄 Gram na wszystkim i nie lubię wojen konsolowych!
Scroll to top