Zapowiedź Robobeat — rytmiczna strzelanka zmierza na konsole

Logo gry Robobeat

W połowie zeszłego roku jednoosobowe studio Inzanity z pomocą wydawcy Kwalee wypuściło bardzo ciepło przyjęty shooter pod tytułem Robobeat. Ten muzyczny FPS nie tylko testuje cierpliwość gracza, ale także sprawdza jego zdolność wyczucia rytmu. Wszystko to w mrocznym klimacie science-fiction na nasyconych neonami arenach przepełnionych pociskami oraz hordami przeciwników. Już ponad tysiąc użytkowników platformy Steam pozytywnie wypowiedziało się na temat tej produkcji. Nic więc dziwnego, że twórca nie zasypał gruszek w popiele i przygotował zapowiedź Robobeat na konsole obecnej generacji.

YouTube player

Dalsza część tekstu pod materiałem video

Biegaj i strzelaj

Wciel się w łowcę nagród o imieniu Ace i zapoluj na ekscentrycznego robota-showmana Frazzera. Aby znaleźć drogę przez jego pokręcony techno-plac zabaw, musisz opanować sztukę strzelania, biegania po ścianach, ślizgania się i skakania w rytm muzyki. Droga do zwycięstwa nie jest łatwa, dlatego naucz się wykorzystywać naładowane strzały, mnożniki obrażeń, pociski przebijające zbroję oraz wiele innych przydatnych narzędzi zagłady. Szybko pędź przez generowane proceduralnie poziomy, wybierz ulubione pukawki i zakończ nieskończoną pętlę przy akompaniamencie ponad 35 kawałków.

Zapowiedź Robobeat z datą premiery

Do szaleńczej walki z zastępami złych robotów posiadacze konsol będą mogli zasiąść 30 stycznia. Produkcja pojawi się jednocześnie na PlayStation 5, Xbox Series X/S oraz Nintendo Switch. Jeżeli pozycja trafia w wasze gusta, a nie jesteście posiadaczami żadnego z tych sprzętów, to otrzyjcie łzy, ponieważ jak już wspomniałem, jest również dostępna na PC. Wystarczy wybrać się na Epic Game Store lub Steam.

Zrzut ekranu z gry Robobeat


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Gram w gry odkąd pamiętam. Jako mały brzdąc właziłem na stołek, żeby pograć na automatach w salonie dziadka. Teraz rozsiadam się wygodnie w zaciszu własnego domu i z padem w rękach oddaję się swojemu ulubionemu hobby. Zawsze chciałem dzielić się swoimi wrażeniami ze wspaniałego świata wirtualnej rozrywki. Pamiętajcie, że czas spędzony na czytaniu nigdy nie jest czasem zmarnowanym.
Scroll to top