W roku 2020 było kilka naprawdę mocnych premier, jednak nie sięgałem po nie w większości przez brak platformy lub zwyczajny brak zainteresowania. Przyglądałem się z wygodnego miejsca, jak rynek reaguje na te większe lub mniejsze zawirowania. W tym samym czasie ogrywałem tytuły, które od dawna przedstawiane mi były jako te, które warto nadrobić i po prostu znać, dlatego nie będzie tu wielu gier, które ukazały się bezpośrednio danego roku.
Najlepsza gra 2020
Super Mario 3D All-Stars niespodziewanie zdobyło moje serce dzięki Super Mario 64. Gra ma swoje lata na karku, ale pierwsza trójwymiarowa przygoda hydraulika nie zestarzała się o nawet dzień. Produkcja zachęcająca do eksploracji poziomów, stawia nie takie oczywiste wyzwania. Do tego poruszanie się bohaterem jest tak dobre, że w kontynuacjach tylko delikatnie ulepszano systemy.
*Jeśli Super Mario 3D All-Stars jest na dole Waszej listy zakupowej, to przypominam, że produkt będzie dostępny w oficjalnej sprzedaży tylko do 31.03.2021.
Najgorsza gra 2020
Nie jest to najgorsza gra, ale Pokemon Sword/Shield było dla mnie rozczarowaniem. Mimo częstego marszczenia brwi trudno mi tego tytułu nie polecić, zwłaszcza graczom początkującym, którzy z jakiegoś powodu wstrzymywali się przed serią. Podróż jest relaksująca, stworki potrafią urzec, a osoby głodne rywalizacji odnajdą się w trybie online.
Największe zaskoczenie
Przyjemnym zaskoczeniem był dla mnie Soul Calibur II. Bijatyki starzeją się niesamowicie wdzięcznie, a paradoksalnie ta surowa, arcadowa otoczka była dla mnie bardzo odświeżająca. Jest to niczym podejście do wolnostojącego automatu w dawnym salonie.
Najlepsza oprawa
Trudno znaleźć grę z równie ładną i oryginalną oprawą graficzną co Okami. Reedycja HD gry nie odebrała jej niczego. Wszystko dalej wygląda jak malowane grubym chińskim pędzlem. Postacie, domy, drzewa, oraz krzewy przyozdobione są pięknym, niedoskonałym śladem, który mogłyby zostawić tylko takie malarskie narzędzia.
Najlepsza muzyka
Nic tak nie napędza do walki, jak dobra muzyka. Osoby grające w gry wyścigowe wiedzą o tym najlepiej. Pod tym względem nadrobienie Mario Kart 7 jest obowiązkowe! Muzyka pięknie oddaje temat przewodni każdej z tras, a do tego aktywnie reaguje na nasze poczynania na torze.
Odkrycie 2020
Star Wars Rogue Squadron II: Rogue Leader jest bez wątpienia produkcją, która wzięła mnie znienacka i pochłonęła. Zasiadamy w niej za stery legendarnych pojazdów kosmicznych z oryginalnej trylogii i bierzemy udział w misjach znanych z ekranu, ale i tych opisanych w innych dziełach kultury.
Co nadrobiłem w 2020
Najbardziej cieszę się z ukończenia Wiedźmina 3 w zeszłym roku. O tej grze powiedziano już wszystko, więc ja jedynie mogę dodać, że nie ma potrzeby ulegać presji, że jest to coś obowiązkowego do ogrania.
Na co czekam w 2021
Moją pierwszą premierą 2021 będzie port Super Mario 3D World, który już w lutym ukaże się na Switchu. Jest to przeurocza platformówka dla całej rodziny, ale też pojedynczemu graczowi ma wiele do zaoferowania.
Jak uprzedzałem, było to bardziej zestawienie gier, które w minionym roku zrobiły na mnie największe wrażenie niż tych, które ukazały się w tym okresie na rynku. Wiele z tych produkcji mimo lat na karku trzyma się zaskakująco dobrze i potrafi zaskoczyć gracza nawet dziś.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!