Zazwyczaj staram się zacząć każdy tekst od krótkiej notki od siebie. Powoli muszę się nauczyć pomijać takie wstępy przy wiadomościach takich jak ta. W końcu zabraknie mi pomysłów i co ja wtedy biedny pocznę. Dlatego bez zbędnych ceregieli przejdźmy do dalekosiężnych planów Embracer Group i czy tak naprawdę chcemy, aby się ziściły.
Raport fiskalny Q3
Grupa Embracer zakupiła całkiem pokaźną liczbę studiów w przeciągu kilku ostatnich lat. W ich posiadaniu znalazły się marki takie jak Tomb Raider, Deus Ex, Thief czy Legacy of Kain. Jednocześnie ich fiskalny raport za trzeci kwartał zeszłego roku nie wygląda najgorzej. Według tego, co mój niewyedukowany w finansach mózg podpowiada, pomimo zakupów firma zarobiła całkiem sporo. Nic więc dziwnego, że część tych pieniędzy inwestuje w kolejne projekty, a dokładnie w 31 tytułów AAA, które mają ukazać się do 2028. Dziewiętnaście z nich zawitać ma na naszych dyskach twardych do końca marca 2026. Na pewno wiele z nich to jeszcze tajemnica, co nie zmienia faktu, że kilka zobaczymy już niedługo.
Kilka gier AAA od Embracer Group już wkrótce
Pierwsza produkcja z tej pokaźnej listy to Dead Island 2, które zadebiutować miało trzeciego lutego, ale finalnie pojawi się dwudziestego pierwszego kwietnia. W tym roku premiery będą miały również Payday 3, druga część W40K: Space Marine oraz sequel do świetnego Remnant: From the Ashes, które miałem okazję poznać dawno temu. Myślę, że o innych dowiemy się w okolicach czerwca podczas E3 oraz Summer Game Fest. Głównym celem Embracer Group jest wydanie od 7 do 8 tytułów w każdym roku fiskalnym. Oznacza to, że do końca marca 2024 możemy spodziewać się jeszcze kilku niespodzianek.
Czy potrzebujemy tyle premier?
Ciężko jest odpowiedzieć na to pytanie. Z jednej strony nawet na ten moment rynek jest przesycony. Nowości pojawiają się jak grzyby po deszczu. Nie mówię tu tylko o segmencie AAA, ale także AA, Indykach oraz live-service. Codziennie pojawia się przynajmniej jedna produkcja warta uwagi i myślę, że nikt nie jest w stanie za tym nadążyć. Nawet osoby zajmujące się recenzowaniem narzekają na ogromną ilość rzeczy do ogarnięcia. Z drugiej jednak strony nie każdy chce grać we wszystko. Wielu entuzjastów elektronicznej rozgrywki skupia się tylko na jednym rodzaju rozgrywki. Jedni wybierają strategię, inni strzelanie, a jeszcze inni wolą farmić reputację i levelować alty w WoWie.
Odkąd zacząłem pisać i recenzować gry zauważyłem, jak ogromny jest to rynek. Wcześniej też byłem tego świadomy, ale nie wyobrażałem sobie, że skala jest tak ogromna. Mój backlog rośnie, moje postacie w grach usługach zbierają kurz, a ja nie wiem, w co ręce włożyć i czym tym razem się z Wami podzielić. Dlatego każdy na postawione pytanie powinien odpowiedzieć sobie sam. Ja uważam, że im więcej dobrych tytułów tym lepiej. Przynajmniej nie będę narzekać na nudę na emeryturze. No i dzięki temu więcej ludzi znajdzie coś dla siebie, a im jest nas więcej, tym lepiej dla wszystkich zainteresowanych.