Dave the Diver podbija Steam i serca graczy

Popularność Dave The Diver stale rośnie

Tak to już z tymi indykami jest. Ni stąd, ni zowąd wychodzi mała, niepozorna gierka, która sprawia, że gracze szaleją. Dzieje się to dość cyklicznie, a na sukces wpływ ma wiele czynników. Tym razem swoje pięć minut mają deweloperzy ze studia Mintrocket, którzy za sprawą gry Dave the Diver podbili Steam i serca graczy.

Z pewnością wielu z Was już słyszało o tej niezależnej produkcji. Dave the Diver swoją premierę miało 28 czerwca i od tamtego dnia sprzedaje się niczym ciepłe bułeczki. Warto jednak pamiętać, że gra już wcześniej była dostępna w ramach Early Access.

Już ponad milion osób sięgnęło po Dave the Diver

Jak pokazują dane zebrane na portalu SteamDB, w szczytowym momencie w Dave the Diver zagrywało się 98 480 graczy. Wyłącznie na Steam tytuł doczekał się już ponad 30 tys. recenzji. Jeszcze większe wrażenie robi to, że 97% z nich to pozytywne opinie. Ekipa Mintrocket na Twitterze pochwaliła się również tym, że sprzedało się już ponad milion kopii gry.

Twórcy przedstawiają swoją produkcję jako casualową przygodę w stylu RPG, stworzoną z myślą o pojedynczym graczu. Głównym bohaterem jest nurek o imieniu Dave, którego zadaniem jest odkrywanie skarbów i eksploracja morskich głębin, czym zajmuje się w dzień, podczas gdy w nocy prowadzi on własną restaurację specjalizującą się w sushi.

Gra wyróżnia się unikalnym stylem graficznym, łączącym pikselową i trójwymiarową grafikę, dzięki czemu podwodne krajobrazy prezentują się w niezwykle intrygujący sposób. Co więcej, w trakcie rozgrywki gracze będą mieli okazję spotkać ponad 200 różnych gatunków morskich stworzeń, dodając jeszcze większą głębię i różnorodność do ich przygody.

Dave the Diver opuściło wczesny dostęp 28 czerwca, a póki co gra dostępna jest wyłącznie na PC. Twórcy mają jednak w planach przygotowanie portu na Nintendo Switch. Miejmy nadzieję, że duże zainteresowanie przyśpieszy proces produkcji.

Avatar photo
Gram więcej niż przewidują normy, konwencje i granice dobrego smaku. Chętnie dzielę się swoimi spostrzeżeniami, czemu daję upust w recenzjach. Gotów do zmierzenia się z każdym tytułem, niezależnie od gatunku, wieku czy klasy. Najbliżej giereczkowego serca trzymam jednak gry niezależne, spośród których staram się wyławiać ukryte perełki.
Scroll to top