Jak donosi jeden z zagranicznych serwisów (PC Gamer), Halo Infinite czekają dość poważne zmiany. Po nieco ponad dwóch latach od premiery, studio 343 Industries planuje odejść od dotychczasowej formy rozwoju swojej gry. Do tej pory ostatnie przygody Master Chiefa otrzymywały regularnie sezony z nową zawartością, ale ten stan rzeczy ma ulec zmianie. Produkcja przechodzi na „operacje”, które również dostarczą świeżą dawkę contentu, ale w mniejszej formie i na krótszy czas.
Początek końca Halo Infinite?
Decyzja 343 Industries wydaje się nieco dziwna, gdyż jeszcze niedawno społeczność dość pozytywnie wypowiadała się o rozwoju produkcji, wskazując, że jest to dobry kierunek. Niestety, zamiast oczekiwanego szóstego sezonu, do najnowszego Halo trafi nieco inna aktualizacja.
„Mamy oddany zespół pracujący nad wsparciem Halo Infinite i to on będzie dostarczał nowości na przyszłość, ale mamy również inne grupy, które działają nad zupełnie nowymi projektami.” — dyrektor ds. społeczności Brian Jarrard
Czym będą operacje?
Najłatwiej można je określić jako wydarzenia z 20-stopniowymi battle passami, które trwają od czterech do sześciu tygodni. Zaplanowana na koniec stycznia operacja doda do gry nową mapę, przedmioty, a także elementy dla Forge’a, czyli systemu tworzenia własnych poziomów. Wydaje się, że studio odchodzi trochę od systemu „gry usługi” i wraca bardziej do korzeni.
Bardzo możliwe, że taki model rozwoju przestał być odpowiedni dla Infinite lub w ogóle się nie sprawdził, stąd chęć do pracy w takiej formie, jaką fani marki znają od dawien dawna. Czas pokaże, jak to będzie dokładnie przebiegać. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że inne studia też „po cichu” odchodząc od działań rodem z Fortnite czy Destiny 2, możemy być świadkami sporych zmian na rynku. Będę uważnie się przyglądał temu rzekomemu trendowi, a tymczasem zachęcam Was do przypomnienia lub zapoznania się z naszą recenzją Halo Infinite.