Hollow Knight jest piękną 2D metroidvanią stworzoną przez studio Team Cherry i jedną z moich ulubionych produkcji. Jest to gra, w której w bogatym i świetnie zbudowanym królestwie Hallownest można zagubić się na wiele godzin i co chwilę odkrywać coś nowego. To według mnie najmocniejsza strona Hollow Knighta. Muzyka, oprawa graficzna, przeciwnicy oraz mnóstwo detali daje każdej lokacji swoje własne poczucie tożsamości. W tle, w przejściach między kawałkami mapy można zauważyć elementy innych miejsc łączących je w jeden autentyczny świat.
Hallownest pełne wrażeń
Mimo bycia zapomnianym Hallownest jest zamieszkane przez wszelkiego rodzaju robaki i inne stworzenia. Pierwsze kilka godzin jest bardzo „hit or miss”, szczególnie że gra jest trudna. Nie trzyma również gracza za rękę. Nie mówi gdzie iść i co należy zrobić. Zamiast tego daje podpowiedzi poprzez elementy otoczenia lub rozmowę z NPCami. Jest to świetny wybór dla tego typu produkcji. Takie podejście daje wielką swobodę w eksploracji szczególnie po tych pierwszych kilku godzinach, kiedy to zdobywamy dwie główne umiejętności. Mapa jest zapełniona ciekawymi wydarzeniami, bossami oraz sekretami. Reasumując niezależnie, w którą stronę się pójdzie, zazwyczaj znajdzie się coś nowego, a co najważniejsze, wartego uwagi.
Znajdźki w Hollow Knight
Warto jest więc powiedzieć, co można znaleźć, eksplorując królestwo Hallownest. Z pokonanych przeciwników wypada Geo, czyli lokalna waluta. Główną znajdźką są Gruby, czyli przesłodkie gąsienice, za których znalezienie dostaje się nagrody. Można również znaleźć charmy, o których powiem za chwilę oraz rudę pozwalającą ulepszyć obrażenia zadawane mieczem. Ostatnim rodzajem znajdziek są fragmenty maski i naczynia. Dzięki nim zwiększymy kolejno życie oraz ilość duszy służącą do leczenia, jak również rzucania zaklęć. Wydaję się, że jest tego dużo, ale zazwyczaj są one poukrywane tak, że ich odkrywanie daje sporo przyjemności. Niektóre są nawet schowane za sekretnymi bossami lub specjalnymi zadaniami co dodaje różnorodności.
Problemy w raju
Jednak Hollow Knight nie jest idealną grą. Podobnie jak Dark Souls posiada system, w którym po śmierci zostawiasz za sobą całą zebraną walutę. Uniemożliwia to jej użycie do momentu powrotu do swojego martwego ciała i zebrania jej z powrotem. Niektórym się to podoba, jednak ja nie jestem dużym fanem takiego rozwiązania. Zniechęca to do eksploracji i zmusza gracza do powrotu do miejsca śmierci.
Magia i miecz
Oczywiście świat to nie jedyna rzecz, jaką Hollow Knight ma do zaoferowania. System walki i poruszanie się jest równie doskonały. Już na samym początku w ręce gracza wpada miecz, którym można atakować w cztery strony. Pchnięcia wyprowadzane w dół pozwalają odbijać się od przeciwników. Do tego dochodzi świetne sterowanie głównym bohaterem oraz umiejętności zdobywane w trakcie gry. To wszystko łączy się w jeden z bardziej satysfakcjonujących systemów walki, z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia.
Oprócz ławek, działających jako miejsca szybkiego zapisu i kilku gorących źródeł rozsianych po mapie, jedynym sposobem leczenia jest Focus. Po przytrzymaniu odpowiedniego przycisku postać staje na chwilę w miejscu i zużywając zebrane dusze, leczy jeden punkt życia. Warto też wspomnieć, że najlepszym sposobem zdobywania tego zasobu i jedynym w przypadku bossów jest uderzanie przeciwnika. Zachęca to do agresywnego stylu gry. Zamienia to również trudniejsze pojedynki w istny taniec. Walki polegają na unikaniu ataków i natychmiastowych kontrach. Szybkość bossów nie daje dużego okna na leczenie. Dlatego każdy z nich zaprojektowany jest tak, aby po otrzymaniu wystarczającej ilości obrażeń przechodził w stan ogłuszenia. Wtedy mamy możliwość wyleczenie od dwóch do trzech punktów życia.
Dusze można użyć także do rzucania zaklęć, więc gracz cały czas ma przed sobą wybór. Czy lepiej zadać więcej obrażeń, czy zagrać bezpiecznie i zaoszczędzić je na wszelki wypadek? Dzięki temu system walki posiada bardzo dużą głębię. Szkoda tylko, że pokazuje się ona, dopiero gdy ma się już większość umiejętności. Jest to kolejna wada gry. Zanim dojdzie się do tego, co opisałem minie wiele godzin. Pozwala to, co prawda na masterowanie powoli tego, co się ma, jednak nie wszystkim to odpowiada.
Uroki Hollow Knight
Do tego wszystkiego twórcy dorzucili jeszcze system charmów, o którym wspomniałem wcześniej. Można je znaleźć na mapie lub kupić za Geo i pełnią one funkcję ulepszeń. Od zwykłego zwiększenia zadawanych obrażeń po tarczę orbitującą wokół gracza. Jest ich wiele i dają dużą swobodę w wyborze stylu gry. Jednak miejsce na to ile i jakie uroki można mieć założone jednocześnie jest ograniczone. Oczywiście jest to plus, ponieważ bez takiego ograniczenia nie istniałby balans gry. Chociaż i tak nie wszystkie charmy są tak samo dobre. Ja większość czasu spędzonego z Hollow Knightem przesiedziałem, nie zmieniając ich często, ponieważ nie widziałem w tym sensu. Warto również wspomnieć o tym, że niektóre z nich współgrają ze sobą, ale kombinacje zostawię Wam do odkrycia. Jestem bardzo dużym fanem tego systemu, nawet jeżeli nie jest idealny.
Przyjemność dla uszu
Muszę też wspomnieć o muzyce skomponowanej przez Christophera Larkina, która nadaje grze przecudownej atmosfery. Od energicznych skrzypiec podczas walki z Hornet po melancholijne melodie Dirtmouth każdy utwór zapada w pamięć. Nawet pisząc te słowa słucham OST. Tak jak każdy dobry soundtrack podnosi doświadczenie, którym jest Hollow Knight do wyższego poziomu, z którym mierzyć się może tylko garstka tytułów.
Hollow Knight zapada w pamięć
Podsumowując, gdy skończyłem Hollow Knight stał się on jedną z moich ulubionych gier. Świat pełen sekretów proszących się o odkrycie, soundtrack i oprawa graficzna nadająca każdej lokacji świetną atmosferę, a do tego Bossowie, z którymi starcia pamiętać będę na zawsze łączą się w grę, w którą każdy powinien zagrać. Szczególnie że nie kosztuje wiele.