Gdy ogłoszono Metal Gear Solid Master Collection part 1 Internet zakrzyczał z radości. Nie dość, że pierwsze trzy części będą dostępne wygodnie w jednym miejscu, tak po raz pierwszy pojawią się również na platformach, na których dotychczas ich nie było. Niestety, im bliżej premiery MGS Master Collection, im więcej się dowiadujemy o tej kolekcji, tym bardziej rozczarowujące są to informacje.
MGS Master Collection technicznie bez szału
Chociażby remaster Quake II pokazał, że da się zrobić wysokiej jakości konwersję starszych gier na współczesne sprzęty. Niestety, twórcy MGS Master Collection poszli drogą namniejszego oporu. Podali technikalia nadchodzącej kolekcji i, cóż, nie zachwycają, zwłaszcza w 2023 roku. Pierwszy Metal Gear Solid dostępny będzie w maksymalnie w rozdzielczości HD, a na Switchu w 720p. Dodatkowo gra będzie działała maksymalnie w 30 klatkach na sekundę.
Z kolei Sons of Liberty oraz Snake Eater… Też będą ograniczone tylko do 1080p, ale za to będą działały w maksymalnie 60 klatkach na sekundę. Na Switchu jednak gry nadal będą ograniczone do 30 fpsów, a w trybie przenośnym wyświetlane będą w rozdzielczości 1280×720. Dodatkowo na planszy umieszczono adnotację, że podane wartości to maksymalne liczby klatek na sekundę i w obszarach z dużą liczbą efektów graficznych mogą zdarzać się spadki płynności.
Nie ukrywam, że to rozczarowujące informacje. Ani PC-ty, ani nowoczesne konsole nie otrzymają tych produkcji w wysokich rozdzielczościach. Nawet przecież leciwy Switch to sprzęt, który powinien sobie poradzić z grami, spośród których najmłodsza ma 19 lat.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!