Ogromne zmiany w Destiny 2 – Ostateczny Kształt zniesie wiele ograniczeń

Obrazek główny artykułu Ogromne zmiany w Destiny 2. Czarownik, Tytan oraz Łowca rozświetleni nową podklasą z logiem gry i tytułem nowego dodatku na przedzie.

Dopiero co mieliśmy okazję obejrzeć naprawdę wyśmienity zwiastun z narracją Nathana Filliona, a tu Bungie wyskoczyło z kolejnymi materiałami budującymi hype na nadchodzące DLC. Tym razem pojawiły się w cotygodniowym wpisie na blogu. Wygląda na to, że Strażników czekają ogromne zmiany w Destiny 2 Ostateczny Kształt. W związku z tym, że taki wpis łatwo przeoczyć w informacyjnej lawinie, postanowiłem zrobić mały skrót specjalnie dla Was.

Filmikiem i tapetą

Wpis otwiera spis treści oraz kilka zdań na temat nowego trailera. Zaraz potem twórcy prezentują kilkosekundowe zajawki przeciwników z nowej frakcji. Nie wiem jak Wam, ale mi zarówno ich projekty, jak i moce ogromnie przypadły do gustu. Taki powiew świeżości pod koniec sagi Światła i Ciemności to bardzo miła niespodzianka. Następnie studio z Waszyngtonu udostępniło parę tapet, które entuzjaści pięknych widoków mogą umieścić na ekranach swoich komputerów lub urządzeń mobilnych.

Nowe podejście

Od wielu lat gracze chcący grać każdą z trzech klas dostępnych w Destiny 2 musieli osobno zdobywać dla nich sprzęt. Niestety nie wszyscy mają na to czas. Mój Łowca oraz Czarownik grzecznie leżą w komorach kriogenicznych czekając na lepsze czasy właśnie z tego powodu. Cieszy mnie więc, że Moc Strażników będzie teraz powiązana z kontem, a nie z jedną postacią. Dzięki temu, jeżeli postanowię pograć chwilę mistrzem ostrzy każdy element ekwipunku, który otrzymam, wpadnie z poziomem Mocy bardzo zbliżonym do ekwipunku noszonego przez Tytana.

Drugą i według mnie równie ważną modyfikacją jest zniesienie limitów Mocy ze starego arsenału. Pozwoli to używać wszystkich pukawek, które zbierają kurz i obrastają w pajęczynę w ciemnych zakamarkach naszych skarbców. Szkoda tylko, że w żaden sposób nie można odzyskać rozłożonych sprzętów. Mój oryginalny Hammerhead przepadł na zawsze. Całe szczęście, że jestem sentymentalny i kilka sztuk broni zachowałem. Miło będzie ponownie wyciągnąć karabin Tigerspite czy rakietnicę Sins of the Past.

Ekran aktywności Nightfall wraz z nowymi opcjami Mocy drużyny ogniowej.

Wierzchołek góry lodowej

To oczywiście nie wszystkie zmiany w Destiny 2 Ostateczny Kształt, jednak dla mnie są tymi najlepszymi. Nie zmienia to faktu, że inne modyfikacje Mocy przedstawione we wpisie nie spodobają się społeczności. Lubiący grać w zespole z pewnością ucieszy opcja skalowania numerków do najmocniejszej postaci w drużynie ogniowej. Podział aktywności na takie, które nie będą wymagać odpowiedniego numerka i takie, które postawią granicę, to również jest doskonały pomysł. Przerobienie system nagród to także świetne rozwiązanie. Więcej szczegółów na temat każdej zmiany możecie przeczytać na oficjalnym blogu Destiny 2.

Co przyniesie przyszłość?

Podczas jednego ze streamów Luke Smith z uśmiechem na ustach zapewnił, że Ostateczny Kształt to nie koniec przygód naszych Strażników. Wiemy, że obecna gra otrzyma jeszcze trzy epizody, ale co potem? Moim skromnym zdaniem wszystkie ruchy wykonywane ostatnio przez Bungie wskazują na kolejną część serii. Mam wrażenie, że Pryzmatyczność oraz cała ta zabawa z mocą służą do wybadania społeczności i wprowadzania ulepszonych wersji tych rozwiązań w trójce. Czy moje przypuszczenia się sprawdzą? Najprawdopodobniej dowiem się tego dopiero w okolicach ostatniego epizodu. Z drugiej strony zespół odpowiedzialny za markę zaskoczył nas ostatnio nie raz, więc może prawdę o przyszłości cyklu poznamy wcześniej, niż nam się wydaje.

Postać patrząca w niekończący się krajobraz zniszczenia.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Gram w gry odkąd pamiętam. Jako mały brzdąc właziłem na stołek, żeby pograć na automatach w salonie dziadka. Teraz rozsiadam się wygodnie w zaciszu własnego domu i z padem w rękach oddaję się swojemu ulubionemu hobby. Zawsze chciałem dzielić się swoimi wrażeniami ze wspaniałego świata wirtualnej rozrywki. Pamiętajcie, że czas spędzony na czytaniu nigdy nie jest czasem zmarnowanym.
Scroll to top