Overwatch 2 oraz Diablo IV to długo wyczekiwane tytuły ze stajni Activision Blizzard. Wielu czeka na premierę przynajmniej jednego z nich. Pomimo tego, że oficjalne daty nigdy nie zostały podane, wielu spodziewało się zobaczyć nowe produkcje pod koniec obecnego lub na początku przyszłego roku. Podczas ostatniego kwartalnego podsumowania w krótkiej notce, Activision Blizzard rozwiał te nadzieje. Chętnych do przejrzenia całej prezentacji odsyłam pod ten link.
Kłopoty w raju
W związku z ostatnimi kłopotami wiele kluczowych osób, które zajmowały wysokie stanowiska w procesie tworzenia obu wspomnianych gier, zostały zwolnione lub same zrezygnowały z pracy. Wiadomo, że zmiany te były konieczne. Widać natomiast, że odbiły się na samych projektach dość znacząco. Według mnie premier Overwatch 2 oraz Diablo IV możemy spodziewać się najwcześniej pod koniec roku 2022.
Zastępca Diablo IV
Na szczęście fani mrocznego hack and slasha mogą szukać pocieszenia w niedawno wydanym i dobrze ocenianym Diablo II: Resurrected. Pomimo problemów z serwerami jest to bardzo dobrze wykonany i godny polecenia remaster. Pozytywem jest też fakt, że czwarta część serii wygląda naprawdę dobrze na zaprezentowanych do tej pory materiałach. Ciekawych odsyłam do naszego skrótu ostatniego Piekielnego Kwartalnika.
Smutna prawda
Niestety gracze, którzy zamiast siekania i ciachania demonów wolą trochę postrzelać, nie mają takiej dobrej sytuacji. Zapowiedzi kolejnej część Overwatcha prezentują się bardzo ciekawie, ale szkoda, że jedynka najprawdopodobniej nie doczeka się już większych aktualizacji. Jedyne, na co można liczyć to wiosenna Liga Overwatcha, podczas której zawodnicy będą zmagali się na wczesnym kodzie dwójki.
Czekam z Wami
Sam jestem bardzo ciekaw obu tytułów. Spędziłem sporo godzin, poznając uroki wszystkich postaci w Overwatchu. Nie jest, to może shooter najbliższy memu sercu, ale czas w nim spędzony wspominam bardzo miło.
Jeżeli chodzi o serię Diablo to mam do niej ogromny sentyment. Podobały mi się wszystkie trzy części i nie mogę się doczekać kontynuacji opowiedzianej w nich historii. Wiem, że dużo ludzi uważa trójkę za niegodną następczynię. Wiele twierdzi też, że dżungla w dwójce to był jakiś żart twórców. Osobiście nie miałem z tym żadnego problemu. Bawiłem się świetnie, pokonując kolejnych Panów Ciemności i nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie mój barbarzyńca zmierzy się z potwornymi siłami Lilith.