Pinball Station – miejsce gdzie wracają wspomnienia

Pinball Station Main

Szczerze powiem, że nie pamiętam, która gra była moją pierwszą. Byłem naprawdę bardzo mały, kiedy zacząłem swoją przygodę z grami wideo. Już jako kilkulatek spędzałem godziny przy automatach w salonie prowadzonym przez mojego dziadka. Rodzice szli do pracy, a ja wchodziłem na stołek, bo nie sięgałem do przycisków i grałem w tytuły, które nie do końca były przeznaczone dla maluchów w moim wieku. Wtedy czasy były inne. Część automatów była sprowadzane z Niemiec, więc nie wiedziałem nawet, co jest na nich napisane. Były też sztuki własnoręcznie zmontowane przez mojego tatę.

To były czasy

Grałem wtedy w takie klasyki jak Centipede, Galaga, Missile Command czy Pac-Man. Oczywiście nowsze produkcje też ogrywałem. Najwięcej zabawy miałem z Metal Slugiem. Do tej pory jest to mój ulubiony shooter 2D. Najcieplejsze jednak uczucia budzą we mnie flippery i wieczory spędzone z rodzicami na wzajemnym pokonywaniu naszych najwyższych wyników. Były to jedne z niewielu momentów, kiedy wszyscy byliśmy razem. Dlatego cieszy mnie bardzo, że są takie miejsca jak Pinball Station, gdzie mogę robić to samo z moimi pociechami kilkadziesiąt lat później.

Pinball Station Pic 05

Pinball Station – powiew nostalgii

Gdy tylko przekraczam metalowe drzwi niepozornego budynku przy ulicy Kolejowej w Warszawie od razu uderza we mnie fala dźwięków z tych wszystkich zgromadzonych tam maszyn. Gdyby nie brak dymu papierosowego (za co oczywiście jestem niezmiernie wdzięczny), czułbym się dokładnie jak ten szkrab, który przyszedł odwiedzić dziadka w czasie pracy. Wtedy nigdy nie wiedziałem w co zagrać najpierw i latałem jak wariat od pulpitu do pulpitu, próbując wszystkiego po trochu. Moja pierwsza wizyta w Pinball Station wyglądała dokładnie tak samo. Byłem ogromnie uradowany, że mogę ponownie spróbować zmierzyć się z tytułami, które pokonały mnie tyle lat temu.

Pinball Station Pic 06

Ogromna kolekcja

Początki Pinball Station były skromne w porównaniu do obecnej kolekcji. W połowie 2016 udało się uzbierać 30 flipperów, co według mnie i tak było nie lada osiągnięciem. Pamiętam jak skomplikowane są to konstrukcje, ponieważ często pomagałem ojcu w naprawach. No wiecie — poświeć tutaj albo podaj śrubokręt. Ilość ruchomych elementów, siłowników i malutkich części jest ogromna. Na ten moment do zbiorów muzeum należy ponad 150 flipperów i maszyn arcade, z czego prawie setka jest dostępna do ogrania. Pomimo tego, że flippery zajmują większą część pomieszczenia, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Od klasycznych tytułów takich jak Pac-Man czy Super Mario, po rail shootery – Virtua Cop i Virtua Cop 2. Jest nawet zmodernizowana wersja Ponga.

Pinball Station dobre na każdą okazję

Nieważne czy chcecie wyjść z kumplami, czy macie ochotę na wieczór z rodziną. Nieważne czy po prostu chcecie pobyć sami i powspominać jak to się kiedyś grało. Każdy powód jest dobry żeby odwiedzić Pinball Station. Najlepsze jest jednak to, że nie potrzebujemy mieć przy sobie sakiewki pełnej żetonów. Opłata jest jednorazowa i można grać od świtu do zmierzchu.

Powoli zbliża się Dzień Dziecka. Jeżeli tak jak ja zaczynaliście przygody z grami wideo w salonach gier, to może jako dodatkowy prezent, zabierzecie swoje pociechy na wycieczkę w krainę cyfrowej roz(g)rywki.

Pinball Station Pic 04

Wiem, że w Polsce jest jeszcze jedno takie miejsce w Krakowie. Byłem tam dość dawno temu, ale sądząc po ich stronie na FaceBooku działają równie prężnie, jak interaktywne muzeum w Warszawie.
Podczas wyszukiwania informacji o Krakowskim Muzeum Flipperów natrafiłem też na miejsce w którym nigdy nie byłem, ale też wygląda interesująco. Linki do wszystkich trzech miejscówek poniżej:

Artykuł nie jest w żaden sposób sponsorowany przez wspomniane miejsca i powstał z chęci autora do podzielenia się swoimi wspomnieniami.

Zdjęcia użyte w artykule pochodzą z galerii Muzeum dostępnej pod tym adresem – GALERIA

Avatar photo
Gram w gry odkąd pamiętam. Jako mały brzdąc właziłem na stołek, żeby pograć na automatach w salonie dziadka. Teraz rozsiadam się wygodnie w zaciszu własnego domu i z padem w rękach oddaję się swojemu ulubionemu hobby. Zawsze chciałem dzielić się swoimi wrażeniami ze wspaniałego świata wirtualnej rozrywki. Pamiętajcie, że czas spędzony na czytaniu nigdy nie jest czasem zmarnowanym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Scroll to top