Cytując jednego z najlepszych żołnierzy w historii ludzkości – G.I. Joe – wiedza to połowa sukcesu. Nasz problem polega na tym, że mamy jej niewiele. Nie wiemy dokładnie, kim jest nasz przeciwnik. Czekają nas wydarzenia, których nie da się przewidzieć. Dlatego do REACT trafiają tylko ci, którzy są inteligentni, szybko się uczą i potrafią improwizować. Wyposażymy Cię we wszelkie dostępne nam narzędzia i wpoimy Ci każdy skrawek wiedzy, jaki tylko może być istotny dla powodzenia misji. Bo walka z Chimerą to nie to samo, co z ludzkim przeciwnikiem. Czas na Poradnik Rainbow Six Extraction!
Trening czyni mistrza
Gra wymusza na nas ukończenie samouczka, ale można go przerwać w dowolnym momencie i przejść prosto do najazdów. Nie polecam takiego podejścia. Poza wyjaśnieniem podstawowych elementów rozgrywki tutorial to miejsce, w którym bez konsekwencji możemy eksperymentować. Czy rzucenie granatu dymnego spowoduje, że archaiki nie zobaczą operatora? Czy można zaatakować nożem od frontu? A może chcemy sprawdzić umiejętności nowo odblokowaneg operatora lub gadżety REACT?
Jeżeli operator zginie w samouczku, nie zostaje uznany za MIA, a także nie tracimy postępu gry. Warto więc wrócić do wirtualnej rzeczywistości i chwilę potrenować – na pewno na tym skorzystamy. Tutorial to także pierwsze miejsce, w którym możemy wykonywać badania.
Precyzyjnie niczym skalpel
Każdy z operatorów REACT jest wysokiej klasy zawodowcem z najlepszym możliwym wyszkoleniem. Jednocześnie każdy z nich ma swoją specjalizację i sprawdzą się lepiej w konkretnym celu. Niektórzy specjalizują się w zwiadzie, inni w obronie, jeszcze inni we wsparciu czy to medycznym, czy siłą ognia. Warto brać to pod uwagę ruszając na misję.
Jeżeli planujecie wypad solo warto zastanowić się nad operatorem, który świetnie sobie radzi w pojedynkę, jak Vigil (potrafi na moment być niewykrywalny), Ela (dzięki minom Grzmot może osłaniać swoje plecy) lub Alibi (wystawia wabiki, które odciągają od niej uwagę archaików).
Grając drużynowo warto zastanowić się nad tym, co pomoże całemu zespołowi. Czasami warto wybrać operatora, który może podleczyć lub zapewnić dodatkowy pancerz, lub którego zestaw umiejętności ułatwi wykonanie jednego z zadań. Pamiętaj, że tutaj gra zespołowa ma ogromne znaczenie.
Sześć cali stali nigdy nie traci zasięgu
Mogłoby się wydawać, że mając do dyspozycji wszelkiej maści karabiny, pistolety i strzelby używanie noża mija się z celem. Doświadczony operator REACT jednak zdaje sobie sprawę z tego, że to uniwersalne narzędzie jest absolutnie niezbędnym wyposażeniem bez którego lepiej nie ruszać w teren. Niszczenie gniazd archaików czy skryte zabójstwa na przeciwnikach za pomocą noża nie dość, że dostarczają większej liczby punktów doświadczenia, dodatkowo zatrzymują też pojawianie się rozrostu.
Ciche działanie i precyzyjny cios nożem sprawiają także, że nawet najbardziej wytrzymali przeciwnicy padają od jednego ciosu i nie alarmują swoich towarzyszy, a to przewaga nie do przecenienia. Także w chwili zagrożenia, kiedy akurat przeładowujemy broń, a przeciwnik praktycznie dyszy nam w twarz szybki cios nożem może także zapewnić nam odrobinę przestrzeni, która uratuje naszą skórę.
Narzędzie jest groźne tylko wtedy, gdy umiesz je wykorzystać
Poza bronią główną i boczną, każdy operator zabiera ze sobą dwa sprzęty, które mogą ułatwić wykonanie misji. Odpowiedni wybór może sprawić, że zadanie będzie o wiele łatwiejsze.
Jeżeli zadanie wymaga zabicia archaika nożem granat dymny, ogłuszający lub paraliżujący pozwoli tego dokonać nawet w przypadku wykrycia.
Misje, w których należy się bronić w wyznaczonym miejscu przez krótki czas, jak Sabotaż albo Skanowanie seryjne, będą dużo łatwiejsze, jeśli w ekwipunku znajdzie się mina Claymore lub Łukowa.
Drony i granaty skanujące będą nieocenione w rozeznaniu się w terenie i odnajdywaniu celów bądź przeciwników, pomogą także zaplanować bezpieczną ścieżkę z pominięciem zagrożenia.
Pancerz lub Zestaw reanimacyjny mogą się przydać, jeżeli spodziewasz się zażartej walki lub grasz operatorem ze słabym opancerzeniem.
Jednocześnie zwróć uwagę na sprzęt towarzyszy – czasami może być lepiej wybrać coś innego, co uzupełni sprzęt i umiejętności zespołu oraz zwiększy wachlarz Waszych możliwości.
Paradoks kwadransa
Każdy najazd to trzy misje w trzech strefach, a na każdą strefę mamy maksymalnie piętnaście minut. Kwadrans to za mało, aby bez pośpiechu sprawdzać pomieszczenie za pomieszczeniem i czołgać się z punktu A do punktu B. Jednocześnie to wystarczająco dużo czasu na wykonanie zwiadu i misji nawet w skryty sposób.
Jeżeli misja wymaga obrony warto poświęcić kilka sekund na wzmocnienie ścian, zabarykadowanie okien i rozstawienie min. Czasem dobrym pomysłem może też okazać się zwiedzenie przylegających pomieszczeń i wyeliminowanie gniazd i porostu, dzięki czemu liczba przeciwników będzie ograniczona, a poruszanie się ułatwione.
Jednocześnie do powodzenia misji nie trzeba wyczyścić całkowicie obszaru z archaików i ich gniazd. Jeżeli czasu zostało mało, lepiej pospieszyć się do śluzy lub punktu ewakuacji, a czasami może trzeba odpuścić uzupełnienie amunicji lub gadżetów – gdy skończy się czas, operator zostaje zamknięty na obszarze i uznany jako Missing in Action.
Wiedza to potęga
Każdy obszar oferuje badania do wykonania. Warto zwracać na to uwagę. Nie tylko dzięki temu zwiększa się nasz poziom ukończenia gry, ale otrzymujemy dodatkowe doświadczenie, przez co szybciej mamy dostęp do gadżetów, nowych map i operatorów.
Jako bonus każde wykonane badanie to kolejny wpis do kodeksu, w którym kryją się liczne ciekawostki czy szczątki fabuły. Pomagają one wejść głębiej w wydarzenia z Rainbow Six Extraction i poznać historię oraz motywację operatorów, a także lepiej zrozumieć zachowania pasożyta.
Mi świecisz czy sobie?
Latarka to przydatne urządzenie, zwłaszcza w ciemnych i opuszczonych lokacjach, w których królują archaiki. Ale w REACT nic nie jest zwyczajne i dotyczy to także latarki. Poza oświetleniem wykorzystuje ona też naturalną bioluminescencję pasożyta, dzięki czemu można go dostrzec przez cienkie ściany!
Co więcej, naświetlenie archaika latarką pozwala znaleźć jego czuły punkt (czerwony obszar na ciele) – trafienie w taki pociskami dużo szybciej obali nawet ciężko opancerzonego przeciwnika. Dzięki temu możemy eliminować zagrożenia niezauważenie, jednym strzałem i przez ścianę.
Skrycie nie znaczy cicho
Rainbow Six Extraction ma bardzo specyficzne podejście do tego, czym jest skrytość. To, że operator narobi hałasu nie oznacza jeszcze, że został wykryty. Tak długo, jak przeciwnik go nie widzi, nie wzywa wsparcia. Zostawisz minę, w którą wejdzie nieświadomy zagrożenia archaik? Stealth. Jako Fuze wysadzisz w powietrze wszystko po drugiej stronie ściany? Stealth. Wrzucisz granat do pomieszczenia pełnego archaików? Stealth.
Można to także wykorzystać na swoją korzyść i odwracać uwagę przeciwników hałasami. Niszczenie rozrostu czy gniazd w głośny sposób sprawi, że pobliscy przeciwnicy mogą chcieć sprawdzić, co się dzieje. Daje to sposobność cichego przekradnięcia się z drugiej strony… lub eliminacji.
Widzę dźwięki!
Interfejs w grze dostarcza nam cennych informacji. Dzięki niemu wiemy, ile gadżetów nam pozostało, ile mamy przy sobie amunicji, czy zdolność specjalna operatora jest dostępna. Extraction jednak dodaje jeszcze jedną kluczową informację – hałas otoczenia.
Jeżeli w pobliżu coś wydaje istotne dźwięki, będziemy o tym poinformowani dzięki strzałce z odpowiednią ikoną, których są trzy rodzaje. Stopy oznaczają kroki poruszającego się archaika, dzwonek oznacza urządzenie, a trójkąt ostrzegawczy to coś, co ulega zniszczeniu. Dzięki temu wiemy, gdzie porusza się przeciwnik, gdzie znajduje się np. operator do uwolnienia albo urządzenie, które musimy uruchomić, a także czy ktoś przebił się właśnie przez ścianę lub okno. Te informacje mogą i na pewno nie raz uratują naszą skórę.
Nie trzeba chuchać, nie trzeba dmuchać
Na obszarach, w których będziemy działali, znajdują się liczne drzwi REACT oraz panele, dzięki którym można je otwierać bądź zamykać. Stanowią one najprostszy sposób przejścia z pomieszczenia do pomieszczenia bez konieczności burzenia ścian i robienia hałasu. Jednak proste i najzwyklejsze drzwi mogą mieć także inne zastosowania.
Zamknięcie drzwi utrudni archaikom dostanie się do pokoju – choć są groźne i imponujące to pasożyty nie nauczyły się jeszcze obsługi paneli dotykowych. Zamknięte drzwi posłużą nam jako bariera, która kupi nam dodatkowe sekundy w trakcie ucieczki lub obrony.
Dodatkowo drzwi są prostym sposobem na pozostanie niezauważonym – zamknięte blokują pole widzenia i dopóki nie będziemy hałasować przeciwnicy nie zwrócą na nas uwagi.
Należy mieć na uwadze, że atakujące archaiki potrafią je zniszczyć. Jednak jeżeli przetrwamy początkowy atak, w ich miejscu można postawić barierę.
Nie tylko miłość potrafi zaślepić
Wejście do pomieszczenia tylko po to, aby zostać pokrytym oślepiaczami potrafi niesamowicie napsuć krwi. Dlatego warto używać urządzeń skanujących, żeby wykryć je zawczasu. Niestety, nawet najostrożniejszemu operatorowi może powinąć się noga, ale to jeszcze nie koniec świata. Towarzysze z drużyny mogą je z nas zestrzelić lub (bezpieczniej) zrzucić za pomocą ataku wręcz.
Jeżeli z kolei gramy solo, albo sojusznicy są gdzieś daleko, można spróbować rzucić sobie granat pod nogi. Hukowy lub odłamkowy, a także detonacje takich umiejętności jak Airburst lub Grzmot skutecznie usuną to świństwo z naszych mundurów.
A jeżeli nie mamy innego wyjścia, lepiej gdzieś się ukryć i poczekać na detonację. W przeciwnym razie na pewno oślepiacze wybuchną w najmniej odpowiednim momencie.
Mów do mnie czule
Praca zespołowa potrafi ułatwić każde zadanie. Kluczem takiej pracy jest w zasadzie komunikacja. Na nic towarzysze, z których każdy robi co chce i biega niezależnie od pozostałych. Wtedy nie jesteście drużyną, tylko zbiorem przypadkowych elementów.
Do skutecznej komunikacji nie jest potrzebny czat ani mikrofon – choć to zawsze jest mile widziane. Rainbow Six Extraction dostarcza odpowiednie narzędzia pod postacią koła komunikatów i systemu pingowania. Dzięki temu w prosty sposób możemy oznaczać przeciwników, sprzęt czy punkt ewakuacji, a także wydawać proste komendy w stylu “tak”, “nie”, “dzięki” czy najbardziej użyteczne odliczanie od trzech, pomagające zsynchronizować działania.
Stała czujność!
Misja wykonana, ale na ogonie siedzą Wam archaiki, więc pędzicie sprintem do śluzy, żeby przejść do kolejnej strefy. Tam będzie chwila na odetchnięcie, a być może zregenerowanie punktów życia i uzupełnienie amunicji.
Tylko uważaj! Czasami te podstępne kreatury potrafią znaleźć sposób, aby dostać się do środka i może być tak, że zamiast upragnionej bezpiecznej przystani trafisz prosto w szpony przeciwników. Także każdy operator musi sobie wpoić jedną zasadę – gdy jesteś w strefie, nigdzie nie jest bezpiecznie.
—
Wiedza to połowa sukcesu. Ale połowa to za mało. Możesz wkuć na pamięć wszystko, co wiemy o archaikach, znać od podszewki technologię, która kryje się w gadżetach, recytować parametry każdej broni i mieć mapę obszaru działania wygrawerowaną pod powiekami, a i tak może to nie wystarczyć. Dlatego trenuj, sprawdzaj, co działa w jakich warunkach, a gdy nie działa improwizuj. Dzięki temu osiągnięcie zwycięstwa może być bardziej prawdopodobne, a w tym fachu to wszystko, na co możemy mieć nadzieję.