Od dawna chciałem odwiedzić zlot fanów fantastyki, anime, gier video i wszystkich rzeczy z nimi związanych. Niestety zazwyczaj moje plany brały w łeb. Tym razem udało się tak wszystko zaplanować, aby na to wielkie wydarzenie pojechać. Na miejsce przybyłem około 10 rano i od razu zająłem miejsce w kolejce. Mimo że event startował dopiero o godzinie 12:00, ludzi było naprawdę sporo, a z każdą minutą robiło się ich coraz więcej. Na szczęście po otwarciu bram nie musiałem czekać zbyt długo. Po mniej więcej dwóch kwadransach wkroczyłem podekscytowany na teren wydarzenia Pyrkon 2024.
Dobra atmosfera
Już w kolejce poznałem kilka miłych osób, dzięki którym czas oczekiwania na rozpoczęcie eventu ani trochę mi się nie dłużył. Towarzystwo kolegi Marka z portalu Pograne, również się do tego przyczyniło. Gdy w końcu przekroczyłem próg hali, przywitała mnie uśmiechnięta obsługa. Wraz z wejściówką otrzymałem dobrze opisaną mapkę oraz plakietkę, którą należy cały czas nosić na szyi. Osoby przydzielone do patrolowania przestrzeni Pyrkonu chętnie pomagają i ochoczo odpowiadają na zadawane pytania. A przynajmniej te, na które natrafiłem. Budynki są dobrze oznaczone i naprawdę ciężko się tutaj zgubić. Ludzie śmieją się, robią sobie zdjęcia, biorą udział w przygotowanych przez organizatorów oraz wystawców aktywnościach. Całe miejsce tętni życiem tak bardzo, że przemierzając kolejne sale, uśmiech sam cisnął mi się na usta. Miło być w miejscu, w którym jest mnóstwo ludzi dzielących za sobą swoje pasje.
Przebranie przede wszystkim
Największym zaskoczeniem dla mnie jest liczba cosplayerów. Naprawdę nie spodziewałem się zobaczyć ich aż tylu, a jakość niektórych strojów po prostu zwala z nóg. Widać, że przebrane osoby włożyły w wykonanie swojego stroju sporo pracy i serca. Poza tym zobaczyć takie rzeczy na żywo to zupełnie co innego niż oglądanie ich w internecie. Rozstrzał postaci, w które wcielają się przyjezdni, jest ogromny. Można tu spotkać każdego. Od kosmitów z serialu Kapitan Bomba, przez postacie z popularnych anime i gier, a na parze ubranych w dmuchane flamingi kończąc. Nie ma też problemu, jeżeli grzecznie podejdziemy i poprosimy o zrobienie zdjęcia. W końcu każdy poświęcił czas, aby dopracować swój kostium, więc takie pytanie to dla nich największy komplement.
Pyrkon 2024 – To dopiero początek
Nie udało mi się jeszcze dużo zwiedzić, ponieważ teren Międzynarodowych Targów Poznańskich, gdzie Pyrkon 2024 się odbywa, jest ogromny. Jednak po tych kilku godzinach jestem pewien, że w przyszłym roku zabiorę ze sobą całą rodzinę. Jest tu mnóstwo atrakcji dla dużych i małych. W jednej z sal można wypożyczyć gry planszowe i sprawdzić, czy przypadną nam do gustu. Inna sala pełna jest dmuchańców oraz ścieżek z przeszkodami. Strefa LEGO pęka w szefach od cudownych budowli. Jest co zwiedzać i gdzie się pobawić. Jeżeli tylko nie wydarzy się nic skreślającego ten zlot z mojego radaru, za niecałe 365 dni ponownie odwiedzę Poznań oraz teren targów.
Zdaję sobie sprawę, że ten tekst jest wyjątkowo chaotyczny, ale piszę go na kolanie, a wszędzie dookoła jest mnóstwo bawiących się ludzi. Pomimo takiego pozytywnego chaosu postanowiłem jednak podzielić się swoimi pierwszymi wrażeniami, które są naprawdę bardzo pozytywne. Mam nadzieję, że taki właśnie będzie cały mój, jak i Wasz weekend.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!