Na łamach naszego bloga pojawiło się już kilka materiałów związanych ze sprzętem marki Redragon. Do tej pory ludzie z zespołu byli bardzo z nich zadowoleni, więc uznałem, że i ja spojrzę na jedną pracę z ich portfolio. Padło na klawiaturę bezprzewodową Ucal Pro K673 skierowaną głównie do graczy, ale według producenta nadaje się również do dłuższego pisania. Spędziłem ze sprzętem sporo czasu i czuję, że mogę już w pełni podzielić się z Wami moją opinią o nim. Chociaż z początku nie było między nami chemii, to teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej, ale wszystko po kolei.
Dane techniczne
Znajdziecie tutaj wszystkie ważne informacje dotyczące prezentowanej klawiatury. Aby je zobaczyć, wystarczy nacisnąć „Rozwiń”, co spowoduje pokazanie tabeli z pełną specyfikacją. Jeżeli więc interesują Was konkretne parametry, to na pewno znajdziecie tutaj wszystko, co potrzebne.
Redragon Ucal Pro K673 – nieduża, ale dość ciężka klawiatura
W pudełku znajdziecie wszystko, czego tak naprawdę potrzebujecie. Oprócz klawiatury, odbiornika i kabla USB-A do USB-C mamy dodatkowe pięć switchy, a także narzędzie do ich demontażu. Ten sam przedmiot pozwala również na wyciąganie keycapów. Warto od razu wspomnieć, że sprzęt obsługuje zarówno 3-pinowe, jak i 5-pinowe przełączniki, a ich wymiana jest prosta i przyjemna. Nic więc nie stoi na przeszkodzie by się tym zająć w celu customizacji. Redragon Ucal Pro K673 o wiele lepiej prezentuje się na żywo niż na zdjęciach. Błyszcząca obudowa daje wspaniały efekt, a ciężar od razu mówi, że nie mamy styczności z kiepskiej jakości produktem.
No właśnie, waga. Ponad jeden kilo to naprawdę dużo, jak na klawiaturę w formacie 75%. Czy jest to wada? Według mnie nie. Ja wręcz preferuję, gdy tego typu urządzenie może stać stabilnie w danym miejscu i lekkie dotknięcie nie sprawi, że powędruje po podkładce. Mózg też od razu podpowiada, że przy takiej masie, w środku musi być coś, co ją usprawiedliwia i faktycznie tak jest. Przy pierwszym kontakcie całość wypada lepiej niż dobrze i człowiek od razu chce sprawdzić w boju, jak sprawują się klawisze. Zanim jednak do tego przejdziemy, chcę wspomnieć o kilku ciekawych rzeczach, które na pewno będą dla Was istotne.
Detale, które mają znaczenie
Z prawej strony Ucal Pro K673 mamy miejsce na mały odbiornik, gdyby ktoś wolał łączyć się po sieci 2,4 GHz zamiast Bluetooth. Port USB oraz główny przełącznik znajdziecie na lewym boku klawiatury. W przypadku tego drugiego ustawiamy tryb pracy bezprzewodowej bądź całkowicie wyłączamy sprzęt. Z ciekawszych rzeczy, omawiany model ma takie klasyczne pokrętło, które pozwala sterować dźwiękiem lub podświetleniem. Podstawowo ustawiona jest regulacja tego pierwszego, a jedno wciśnięcie wycisza wszystko, natomiast jeżeli przytrzymacie przez trzy sekundy, to element ten będzie sterował całym RGB klawiatury: jasność, rodzaj i całkowite wyłączenie.
Miłym akcentem są trzy małe diody po prawej stronie. Pierwsza informuje o tym, czy mamy aktywny Caps Lock, druga reprezentuje tryb pracy: niebieska to Bluetooth, pomarańczowa 2,4GHz, ostatnia natomiast przedstawia stan akumulatora. Niby nic wielkiego, a jednak mocno się przydaje. Szczególnie w przypadku, kiedy człowiek zapomniał, że chce pisać na drugim komputerze, a Ucal Pro K673 przesyła przez odbiornik przy drugim. Tutaj trzeba zmienić tryb, inaczej nie zadziała. Jeżeli chcemy dokładnie wiedzieć, ile mocy pozostało to za sprawą Alt + FN podświetlają się cyfry od 1 do 0 reprezentujące obecny stan baterii. Detal, a ma znaczenie. Warto wspomnieć, że mamy tutaj dwustopniowe nóżki, więc w zależności od preferencji całość może być wyżej lub niżej ustawiona. Na obu jest też dodatkowy materiał antypoślizgowy.
Cichy, ale wariat
Nie jest to może klawiatura, która nie zdradziłaby naszej pozycji podczas zabawy w chowanego, ale kłamstwem by było, gdybym określił ją jako głośną. Producent zadbał, aby wydawane przez nią brzmienie nie drażniło domowników. Dodatkowo jest ona taka miękka i przyjemna dla ucha, przynajmniej mojego. Stąd też spokojnie można Ucal Pro zakwalifikować do tych cichszych mechaników. Efekt ten udało się uzyskać za sprawą zastosowanej pianki oraz specjalnej maty, które dbają o redukcję dźwięku całego urządzenia.
Sam moment aktywacji też jest przyjazny, łatwo wyczuwalny i raczej dość delikatny niż taki szorstki, wręcz nienaturalny. Zdaje sobie sprawę, że tego typu rzeczy trzeba samemu poczuć i usłyszeć, stąd też nagrałem próbkę, abyście mogli mniej więcej zrozumieć, jak to wypada w praktyce. Oczywiście, nie jest to tak dobre rozwiązanie, jak własnoręczny test, ale da Wam przybliżony pogląd na to, czego możecie się spodziewać. Mikrofon ustawiłem na około 30 centymetrów od urządzenia.
Tylko dla graczy?
Klawisze wykonano z PBT, więc przetarcia i szybkie zurzycie nie powinny być im straszne. Przez ponad miesiąc nie zauważyłem, aby cokolwiek straciły na swym „blasku”, więc tutaj jestem spokojny. Redragon Ucal Pro K673 ładowałem raz na tydzień, o ile nie zapominałem jej wyłączyć na noc, co uznaje za bardzo dobry wynik. Podświetlenie wypada całkiem przyjemnie, chociaż przy mocnych barwach chciałbym aby kolorwy były bardziej żywe, bo o ile łagodny błękit wyyada świetnie, tak czerwień już nie. Nigdy nie byłem jakimś zwolennikiem pokrętła w tego typu urządzeniach, ale co jakiś czas skorzystałem z niego, aby wyciszyć dźwięki lub regulować głość. Pasuje do całości i czasem bywa przydantny. Aby mieć dostętp do Home, End, Scroll Lock, print Screen i Pause trzeba użyć klawisza FN. Trochę mnie to na początku męczyło, ale z czasem zmieniłem to w nawyk i po problemie. Myślałem, że będzie gorzej, ale w rzeczywistości sprawdza się całkiem dobrze. Dobre umiejscowienie wymaga tylko jednej ręki, stąd pewnie taki efekt.
Ciężko powiedzieć cokolwiek złego o Redragon Ucal Pro K673 w kontekście gier, czy samego pisania. Klawiatura jest responsywna i nawet na Bluetooth nie ma mowy o opóźnieniu, które miałoby jakikolwiek większy wpływ. Sprzęt miałem okazje testować przy Diablo IV, Suicide Squad, ostatnim Prince of Persia, Call of Duty Warzone 2, Tomb Raider IV i kilku innych. Jak się pewnie domyślacie, omawiany model spisał się rewelacyjnie. Nie wymaga dużej siły niacisku, czas aktywacji bardzo szybki, więc niezależnie od tytułu, efekt był pozytywny. Jeżeli chodzi o tekst, to wszystko poniżej brązowych przełącznikiów jest dla mnie dobre. Nie mam też zastrzeżeń do wielkości klawiszy i odległości między nimi. Wspominałem, że waga tego modelu to dla mnie zaleta i właśnie przy graniu najbardziej się sprawdza, bo nawet bardziej emocjonujące rozgrywki nie sprawiły, że sprzęt zmienił swoje położenie. Mojej małej córce też ją trudniej poprzestawiać, ale o taki mini bonus dla mnie. Biorąc pod uwagę wszystko, chociaż Ucal Pro ma gamingowy sznyt, to tak naprawdę nada się do wszystkiego, także pracy biurowej.
Oprogramowanie Redragon
Topowi producenci przyzwyczaili mnie do pewnej jakości, jeżeli chodzi o programy, w których mamy wszystkie ustawienia różnych peryferiów. Redragon tak pięknej aplikacji nie ma, ale poruszanie się po niej jest proste i intyucyjne. Najważniejsze, że znajdziemy tam wszystko co potrzebne: profile, marka, skróty, kombinacje klawiszy, przypisanie konkretnych funkcji, kontrola podświetlenia i jej tryby. O ile do warstwy wizualnej można mieć jakieś ale, ten od strony jej możliwości nie mam żadnych zastrzeżeń. W odpowiednich rękach może zdziałać naprawdę wiele lub pokolorwać wszystko tak, aby RGB było nie tylko ładne, ale też użyteczne. Mała uwaga, działając w trybie Bluetooth orpogramowanie nie wykrywa K673, więc trzeba przełączyć się na 2,4GHz lub kabel.
Podsumowanie
Jeżeli szukacie bezprzewodowej klawiatury do grania lub pisania, zależy Wam na dobry czasie pracy akumulatora, nie przeszkadza Wam brak Numlocka, a większy ciężar potraktujecie jako zaletę, to Redragon Ucal Pro K673 będzie idealnym wyborem. Sprzęt za mniej niż 300 zł powinien posłużyć naprawdę długo. Jakość wykonania jest świetna, oprogramowanie i hot swap zapewniają duże pole do manewru jeżeli chodzi o personalizację, a obsługa więcej niż jednego komputera naprawdę się przydaje. Te kilka klawiszy wymagające użycia FN tylko na początku wydają się straszne, bo cała operacja szybko przeradza się w nawyk. Nie ma co ukrywać, model ten staje się obecnie moim głównym i będę dalej z niego korzystał. W razie dodatkowych pytań piszcie śmiało na kontakt@pograne.eu lub naszych social mediach czy fediverse.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!
Udostępnienie sprzętu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższego materiału.
Kup Redragon Ucal Pro K673