WWE 2k23 – recenzja (XSX). Ring pełny rozrywki.

Okładka gry WWE 2k23. John Cena bez koszulki prężący muskuły i trzymający pas mistrzowski w ręce. Obok niego widnieje tytuł gry. Tło stanowią dwa kolory, niebieski i pomarańczowy. Cała grafika wygląda, jakby była namalowana farbami.

Dotychczas cała moja wiedza dotycząca wrestlingu brała się z filmów i seriali. Znałem tylko nazwiska niektórych zapaśników, którzy wcześniej wystąpili na wielkim bądź małym ekranie. O samym sporcie słyszałem tylko, że jest ustawiony. W skrócie: nie wiedziałem nic. Natomiast tak jakoś wyszło, że od dłuższego czasu szukam gry-bijatyki, ot, dla rozładowania emocji przy szybkiej rundce lub dwóch przed snem. Próbowałem Tekkena, Street Fightera, Soulcalibura, ale jakoś nic za bardzo nie przykuło mojej uwagi, aż trafiłem gdzieś na stream z WWE 2k22. Pomyślałem sobie, że ten pomysł jest wystarczająco niedorzeczny, aby mógł się udać. Sięgnąłem po tegoroczną edycję gry bez większych oczekiwań i okazało się, że była to chyba najlepsza decyzja, jaką mogłem podjąć. Moi drodzy, WWE 2k23 to gra, która mogłaby stać się definicją dobrej zabawy!

WWE 2k23 to przede wszystkim widowisko

Dwayne The Rock Johnson z groźną miną
Patrzcie, to Król Skorpion we własnej osobie!

Od samego początku dobre wrażenie robi cała otoczka gry. Przy pierwszym uruchomieniu sugerowane jest rozpoczęcie od samouczka, który częściowo przedstawiony jest w formie wideo z Xavierem Woodsem, zapaśnikiem WWE. To w niego wcielamy się podczas tutorialu, a testem naszych umiejętności jest walka z Johnem Ceną, twarzą tej edycji gry. To on właśnie jest osią trybu Showcase, w którym opowiada co nieco o swojej historii z WWE, także w formie wideo. Każda opowieść zakończona jest odtworzeniem historycznych walk kontrolując któregoś z zawodników. Tak samo intra do większości trybów nagrane zostały przez sportowców w formie filmów, czasami fajnie przechodzących płynnie na silnik gry. Ogólnie nawet na kimś, komu świat wrestlingu jest obcy, otoczka wszystkich trybów, imprez i wydarzeń zrobi ogromne wrażenie.

A to tak naprawdę tylko sam wstęp do rozgrywki. Myślę, że każdy z graczy jest w stanie znaleźć tutaj coś dla siebie. Mamy pojedyncze walki, turnieje, tryby kariery, w których wcielamy się zarówno w zawodników czy managerów, wspomniany wcześniej Showcase, a także mający ogromne możliwości dla wielbicieli wrestlingu tryb Universe. Jest co robić, a w kilka tygodni i po kilkudziesięciu godzinach grania zaledwie musnąłem dostępne w grze treści. To zdecydowanie tytuł, który oferuje naprawdę ogrom możliwości, a najlepiej odzwierciedla to chyba kreator postaci.

Wiecie, ja naprawdę uwielbiam kreatory postaci. Tworzenie swojego własnego bohatera czy bohaterki często jest dla mnie równie satysfakcjonujące, co sama gra. Na pewno słyszeliście dowcipy, że po czterech godzinach spędzonych z grą ktoś wreszcie stworzył swoje alter-ego. Tutaj to nie jest przesada. Opcji jest zatrzęsienie, od klasy wagowej i stylu walki, przez dziesiątki tysięcy elementów do wyboru w kwestii stroju aż po indywidualny dobór ciosów i ruchów specjalnych. Stworzenie niepowtarzalnego zawodnika (albo odtworzenie dowolnej, fikcyjnej postaci) jest banalnie proste.

Pokaż, co potrafisz na ringu

Dwóch zapaśników na deskach ringu, jeden, masywniejszy, przypina przeciwnika i czeka na odliczanie sędziego.

Oczywiście, oprawa i widowisko są bardzo ważne, ale doskonale wiemy, że bez solidnego gameplayu żadna gra sobie nie poradzi. Czy i tutaj WWE2k23 ma co pokazać? Bez wątpienia! Choć w porównaniu do innych bijatyk akcja może się wydawać nieco powolna, wszak stara się ona odwzorować chwyty i ciosy stosowane przez prawdziwych ludzi. Dla mnie była ona odpowiednio dynamiczna i zróżnicowana, nie przytłaczając przy tym sterowaniem. To ostatnie jest zresztą bardzo proste. Mamy lekkie i silne ciosy, chwyt, blok, unik, a do tego bodajże trzy rodzaje ataku specjalnego, wszystkie odpalamy zaś za pomocą wciśnięcia dwóch przycisków.

Jedyną trudność może tutaj sprawiać wyczucie czasu, bo to ono jest kluczowe podczas walki. Cały ten system pozwala jednak na wykonanie mnóstwa ataków i kombinacji. Nasz wachlarz ruchów bierze pod uwagę także pozycje zawodników względem siebie, a przecież dochodzi do tego jeszcze wykorzystanie lin i samego ringu, przedmiotów pod nim schowanych, a nawet tego, z której strony leżącego przeciwnika atakujemy. Jako, że to wciąż jest wrestling, większość ataków jest niesamowicie widowiskowa. Zarówno my jak i nasi przeciwnicy potrafimy wyprawiać w ringu takie cuda, jakie mi by do głowy nie przyszły.

Jak to jest być wrestlerem, dobrze?

Zawodnik w ringu, ma na sobie granatowy kaptur i czarną chustę/pelerynę, do tego ochraniacze na przedramionach i goleniach. Stoi w bojowej pozie, czekając na przeciwnika.
Oto ja. Gdybym dużo ćwiczył i był dużo większy, niż w rzeczywistości.

Dzięki temu rozgrywka jest bardzo angażująca i nawet zwykła, pojedyncza walka potrafi mocno wciągnąć. Mi jednak najbardziej spodobał się tryb kariery zawodnika The Lock, gdzie wcielamy się w zapaśnika, który po karierze walk w różnych federacjach postanawia spróbować swoich sił w WWE. Tutaj zaczynamy zawodnikiem, który na tle prawdziwych gwiazd ma jeszcze wiele do nauki. Poza walkami, które popychają wątek do przodu, mamy tutaj miejsce na dodatkowe wydarzenia.  Pomogą nam one budować relacje z innymi zawodnikami, a przede wszystkim rozwijać swoją supergwiazdę. Są to naprawdę różne, i często dziwne, wydarzenia. Czasami przyjdzie nam powalczyć z kimś, kto był dla nas niemiły w mediach społecznościowych. Innym razem pomożemy komuś, kto potrzebuje partnera do tag-teamu. Jeszcze innego dnia odpłacimy się komuś, kto w niehonorowy sposób zaatakował nas poza ringiem.

Sztywne niczym plastik

Kreator postaci. Kobieta w różowym stroju, obok niej do wyboru zestaw opcji klasy postaci: Striker, Technician, Powerhouse, High Flyer

Tutaj jednak też najmocniej widać niektóre wady WWE 2k23. O ile modele postaci w trakcie walk prezentują się świetnie, tak przy zbliżeniach i w bezruchu wyglądają już dość sztucznie. Do tego włosy zawodników zawsze zdają się żyć własnym życiem, a ich twarze w trakcie dialogów bez lip-syncu wyglądają jak wyciągnięte z tytułu sprzed dekady. Nie da się też ukryć, że nie każdy z zapaśników jest doskonałym aktorem dubbingowym, więc niektóre kwestie brzmią naprawdę kiepsko. To jednak tylko szczegóły, które naprawdę nie odbierają najważniejszego: frajdy z grania. Bo może i dialogi bywają sztywne, a długie włosy serio działają chyba na osobnym silniku graficznym, dla którego grawitacja jest tylko wskazówką. Sama gra jednak doskonale odtwarza klimat i widowisko, jakim jest wrestling, a on doskonale radzi sobie z jednym: budzeniem emocji.

Jest mi ogromnie ciężko oddać słowami to, jakie wrażenie robi oprawa walk. Nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie grafiki i muzyki. Wejściówki zawodników są przepysznie efekciarskie, a czasami nawet wręcz kiczowate i przesadnie ekstrawaganckie. W innych okolicznościach patrzyło by się na to z bólem i zażenowaniem. Jednak tutaj, na tych arenach i w ringu pasuje to doskonale, tworząc niepowtarzalne widowisko. Sprawiało to, że choćbym oglądał tę samą wejściówkę po raz szósty i tak jej nie przerywałem. Jeszcze lepsze wrażenie robi to w trybach fabularnych, gdzie pełno jest przepysznych momentów, które ogląda się niczym naprawdę dobrze zrobione reality show.

W WWE 2k23 dostosujesz wszystko!

Wirtualny Brock Lesnar rzucający wirtualnym Hulkiem Hoganem.

Kilka słów warto też napisać o wspomnianym wcześniej ogromie opcji konfiguracji, cóż, wszystkiego. Oczywistym jest, że większość z nas wykorzysta to do stworzenia swojego alter-ego dokładnie tak, jak sobie to wyobrażaliśmy. Natomiast WWE2k23 oferuje znacznie, znacznie więcej. Tryb Universe pozwala de facto stworzyć swoje własne widowisko, czego przykłady widać wśród społeczności graczy. Najbliższym mi przykładem jest Barkmania, czyli gala zaprojektowana przez znanego z Internetu Psawua, w której bierze udział kilkadziesiąt innych osób. Od własnych zawodników, wejściówek, aren przez różne zakręty fabularne, możliwości odtwarzania ról postaci czy też prowadzenia walk przez AI pozwala to na stworzenie czegoś, czego nigdy wcześniej nie widziałem w innych grach.

Niestety, tutaj także okazuje się, że gra nie jest bezbłędna. Czasami źle wyświetlają się grafiki na bandach, albo zawodnicy wychodzą nie w swoich strojach. Co więcej, ustawienia AI, które działają w innych trybach, tutaj potrafią zawieść. Wynikają potem z tego takie kwiatki, jak to, że zawodnicy, którzy są razem w tag-teamie atakują się nawzajem. Także wejściówki, które sami zmodyfikowaliśmy, nie zawsze uruchamiają się tak, jak powinny. Natomiast w ostatecznym rozrachunku uważam, że przy ogromie frajdy i możliwości to zaledwie kropla, która w żaden sposób nie psuje zabawy z gry w WWE 2k23.

Definicja dobrej zabawy

Tak, to zdecydowanie nie jest tytuł bez wad. Gwarantuję Wam jednak, że nie da się tutaj nudzić. Jeżeli jesteście fanami wrestlingu, zwłaszcza federacji WWE, to będzie to dla Was pozycja obowiązkowa. Jeżeli nie… cóż, ja nie byłem, a dosłownie zakochałem się w tej produkcji. Gra się bardzo przyjemnie, klimat wciąga, a i sama gra jest bardzo przyjazna dla początkujących, wszystko cierpliwie tłumacząc i wyjaśniając. Jedynie cena gry może trochę odstraszać, choć mimo wszystko uważam, że WWE 2k23 jest tego warte. To po prostu szalenie przyjemna gra, zapewniająca tonę frajdy.

Gameplay

YouTube player

Za dostarczenie gry dziękujemy firmie Cenega.
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.

Gdzie kupić?


Avatar photo
Czołem, na imię mam Kamil! Kocham gry miłością bez wzajemności, ale staram się nie brać ich za bardzo na poważnie. Najlepiej czuję się w taktycznych strzelankach, ale chętnie próbuję wszystkiego, co się da. Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem pisać o grach, a tutaj mogę nareszcie spełniać to marzenie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Scroll to top