Xbox Game Pass to świetna usługa. Za kwotę 40 złotych dostajemy dostęp do zbioru ponad 300 gier. Dodatkowo te produkcje rotują, a Microsoft już zdążył nas przyzwyczaić, że każda gra od Xbox Game Studios ląduje w dniu premiery w usłudze.
Sam jestem od niedawna posiadaczem konsoli od Microsoftu, ale na moje przemyślenia o Xbox Series S, jeszcze przyjdzie pora. Dzisiaj chciałbym Wam zaprezentować 10 gier, które warto ograć w usłudze Xbox Game Pass. Pragnę tylko zaznaczyć, że każdy z nas ma swój gust, a ta lista jest całkowicie subiektywna. Więc jeśli coś pominąłem, to przepraszam. Całej biblioteki usługi nie da się po prostu ograć, jest tego za dużo. Kolejność jest przypadkowa.
Forza Horizon 5
O tych wyścigach powiedziano już tak wiele, że sam nie wiem, od czego zacząć. Piękna grafika, ślicznie wymodelowane samochody, wielki otwarty świat i masa aktywności. Dla mnie Forza Horizon to numer jeden, jeśli chodzi o gry wyścigowe.
Nie ma drugiej takiej gry, gdzie samą frajdę sprawia po prostu jazda bez celu i zwiedzanie świata, będąc za kółkiem swojego ulubionego samochodu. Dodatkowy świetnie rozwinięty aspekt sieciowy z ogromną ilością trybów zabawy z moim ulubionym Eliminatorem na czele, czy nawet zwykłe wyścigi drużynowe.
Yes, your Grace
Świetny przykład gry, która zginęłaby pewnie w masie wizualnie podobnych gier. A Yes, Your Grace ma do zaoferowania coś więcej. Jest to bowiem gra strategiczna z silnym nastawieniem na fabułę.
Wcielamy się we władcę królestwa Davern i naszym zadaniem będzie oczywiście dbanie o królestwo i poddanych. To, co do mnie najbardziej przemówiło to świetna i dojrzała fabuła pełna intryg i trudnych decyzji. Warto ograć ten tytuł, szczególnie że nie jest specjalnie długi. Dodatkowo został wzbogacony o piękną ścieżkę dźwiękową, która docenią fani słowiańskich klimatów.
Doom Eternal
Prawdziwie staroszkolna strzelanka, gdzie liczy się refleks i szybkość. Wszystko w pięknej oprawie graficznej i płynności. Optymalizacyjne cudo, pełne dynamicznej akcji. Obecnie można powiedzieć, że Doom wyróżnia się swoim klimatem czy też długim jak na tego typu produkcje rozbudowanym trybem dla pojedynczego gracza. Ogromny wachlarz śmiercionośnych broni i klimat nie do podrobienia przez świetną muzykę Micka Gordona.
Hades
Jedna z największych niespodzianek tamtego roku. Świetny roguelike od Supergiant Games, twórców świetnego Bastion. Wcielamy się w syna Hadesa i naszym zadaniem będzie uciec z krainy piekielnej. Na swojej drodzę spotkamy całe hordy przeciwników i wymagających bossów.
W międzyczasie będziemy zdobywać ulepszenia dla naszej postaci, a po śmierci zaczynać wszystko od początku. Tytuł pojawił się w tamtym roku i od razu zyskał sympatię graczy oraz krytyków, zgarnął również kilka branżowych nagród. Warto spróbować, szczególnie że jest dostępny w abonamencie.
The Medium
Przygodówka od krakowskiego Bloober Team. Wszystko to oczywiście polane sosem grozy, wzorowanym na twórczości Beksińskiego. Jakby tego było mało, całość została umieszczona w Polsce, dokładniej mówiąc w Krakowie w latach 90-tych. Wcielamy się w Mariannę, która jest tytułowym medium. Naszym zadaniem będzie rozwikłanie zagadki ośrodka Niwa i tajemniczej śmierci dziewczynki.
What Remains of Edith Finch
Tym razem świetny symulator chodzenia, w którym chodzimy po opuszczonym domu rodzinnym Finchów i poznamy ich tajemnice oraz dzieje. Całość posiada specyficzną stylistykę, ale to historia gra tutaj pierwsze skrzypce. Jest to opowieść, która chwyta za serce. Sama produkcja również nie jest zbyt długa czy dynamiczna, więc przejść ją może tak naprawdę każdy.
Halo
Nie mogło na tej liście zabraknąć Halo, czyli w zasadzie sztandarowej marki kojarzonej z Xboxem. Nie podaje tutaj jakiejś konkretnej części z prostego powodu. Wszystkie części są dostępne w ramach usługi Xbox Game Pass, możecie więc zagrać w całą kosmiczną sagę o Master Chief-ie.
Kosmiczne strzelanki, które w zasadzie zdefiniowały konsole Xbox. Jest to doskonała gratka, a pomimo lekkiej toporności to dalej świetne gry. W pakiecie Master Chief Collection, dostajemy odnowioną pierwszą część Halo, więc tytuł nie będzie straszył archaiczną grafiką.
Fable
Znowu oszukuje, ale zawsze miałem ogromną słabość do Fable. Tytuł jest dostępny w usłudze w ramach wstecznej kompatybilności. Fable pozwala poczuć się prawdziwym bohaterem w świecie fantasy i pomimo tego, że rozgrywka nie jest jakaś wybitna to warto się z Fable zapoznać, bo oferuje świetny klimat i masę interakcji z postaciami niezależnymi, a także system karmy.
Gears of War
Gra, która zdefiniowała na nowo strzelanki trzecioosobowe. Spopularyzowała system osłon. Tak, wiem, że przed tym był, chociażby Kill Switch na PS2, ale to Gears of War sprawiło, że stało się to trzonem rozgrywki. Bez osłony szanse na przeżycie były znikome. Dodatkowe charakterystyczne postaci, które wyglądały jakby całe życie nosiły arbuzy pod pachami sprawiły,, że Gears of War było po prostu mięsiste.
Tutaj również nie ma lepszej okazji, aby nadrobić całą serię, bo jest ona dostępna w usłudze Xbox Game Pass, łącznie z Gears of War Judgment stworzonym przez polskie People Can Fly czy spin-off nazwany Gears Tactics czyli taktyczną osłonę, czerpiącą garściami z takich gier jak X-Com.
Yakuza
Wybór w zasadzie dość nieoczywisty, jednak już wyjaśnię dlaczego. Yakuza w naszym kraju to dość niszowa seria. Dziwaczna gra o tytułowej Yakuzie, wypełniona masą minigierek i walką na pięści. Umieściłem go na tej liście, bo chyba nie ma obecnie lepszego sposobu, aby sprawdzić, czy ten tytuł jest dla nas.
W usłudze dostępne są wszystkie odsłony, a także spin-off w postaci gry jRPG o nazwie Like a Dragon. Jeśli chcieliśmy kiedyś dać szansę temu tytułowi to inwestycja w Xbox Game Pass to najlepsza opcja.