Deathmatch w Apex Legends w nowym sezonie

Deathmatch w Apex Legends

Apex Legend to, bez wątpienia, jeden z najlepiej przyjętych i nieustannie aktualizowanych Battle Royale na rynku. Nic dziwnego, że bez przerwy cieszy się popularnością. W niedalekiej przyszłości w jednej z takich aktualizacji pojawi się długo wyczekiwany tryb Deathmatch, w którym stoczymy walki w sześcioosobowych zespołach. Niestety, w zamian z gry zniknie tryb Aren.

Deathmatch w Apex Legends – po co? Dlaczego?

Z wypowiedzi twórców wynika, że tryb Aren, choć popularny, nie spełnił swoich założeń. Areny miały być miejscem, w którym gracze bliżej zapoznają się mechaniką gry i postaci, a także będą mogli poeksperymentować z ekwipunkiem bez presji i ciśnienia na wysokie wyniki. Jednak przerodziły się one w miejsce, gdzie rywalizacja była jeszcze bardziej zacięta, a od graczy wymagały one maksymalnego skupienia.

Dlatego wprowadzany oldschoolowy deathmatch w Apex Legends ma rozwiązać ten problem. Do zwycięstwa potrzebne będą dwie wygrane rundy, a każdą runde wygrywa się po zdobyciu 30 zabójstw. Dzięki temu będzie w rozgrywce dużo miejsca na śmierć bez wysokich stawek i konsekwencji. Przedstawiciele Respawn Entertainment wierzą, że pozwoli to na luźniejszą rozgrywkę.

YouTube player

Debiutu nowego trybu możemy spodziewać się wraz z początkiem kolejnego sezonu Revelry, 14 lutego. Potwierdzono na razie trzy mapy do deathmatchu: Party Crasher, Habitat 4 orz Kings Canyon. W grze będzie można zmieniać wyposażenie postaci po każdej śmierci, a także na mapach mają pojawiać się losowe zrzuty zaopatrzenia.

Dawno nie grałem w Apex Legends i, kurcze, przyznam, że kusi mnie powrót. Tylko gdzie znaleźć czas na to obok Warzone 2.0, Rainbow Six Siege czy choćby ogrywania tytułów do recenzji? W każdym razie najnowszy sezon może mnie skusi i mam nadzieję, że będzie on na równie wysokim poziomie, co zwykle.

Avatar photo
Czołem, na imię mam Kamil! Kocham gry miłością bez wzajemności, ale staram się nie brać ich za bardzo na poważnie. Najlepiej czuję się w taktycznych strzelankach, ale chętnie próbuję wszystkiego, co się da. Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem pisać o grach, a tutaj mogę nareszcie spełniać to marzenie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Scroll to top