Destiny 2 – Kilka słów o darmowej zawartości

Darmowa zawartość w Destiny 2

Uważam, że Bungie powinno pozbyć się numerku przed tytułem gry z wielu względów. Poniższy tekst czyta się dużo wygodniej bez dwójki w Destiny 2, więc pozwoliłem sobie ją usunąć. Miłej lektury.

Poznaj świat pełen Światła i Ciemności

Uwielbiam Destiny za wiele rzeczy. Pełny głębi i zawiłości świat, który z początku wydaje się błahy i nieciekawy. Niesamowite widoki zapierające dech w piersi, które możemy zobaczyć na każdej planecie. Wymyślone przez twórców rasy obcych z bardzo bogatą historią. To wszystko jednak blednie w momencie pociągnięcia za spust. To jak dopieszczona jest tu każda broń, zaczynając od dźwięku, a na odrzucie kończąc, jest ciężkie do opisania. To po prostu powinno się sprawdzić samemu. Wyobraźcie sobie shooter, w którym do dyspozycji mamy ponad 500 broni i każda jest na swój sposób unikalna.

Destiny 2 Beyond Light

Minęło już trochę czasu…

Jeżeli ostatnie 7 lat spędziliście pod kamieniem albo w lesie pozwólcie, że szybko wyjaśnię, co to jest Destiny. Gra ta należy do gatunku zwanego looter-shooter, co w wolnym tłumaczeniu znaczy: strzelaj i zbieraj. Naszym głównym zadaniem jest pozbywanie się hord kosmitów, którzy padając trupem, obsypują nas arsenałem broni oraz tonami zbroi. Tą z kolei używamy do pokonywania silniejszych kosmitów, z których wypada potężniejszy ekwipunek i tak w kółko. Oczywiście za każdym razem motywuje nas do tego jakiś szczytny cel. Najczęściej jest to uratowanie ludzkości przed nadchodzącą zagładą. Wiem, że sam pomysł nie brzmi ciekawie. Na szczęście Bungie — studio odpowiedzialne za stworzenie tej serii — poradziło sobie znakomicie z ubraniem tej pętli w mechaniki, które zapewniają graczom satysfakcję na każdym kroku.

Jednak tematem artykułu nie jest recenzja Destiny, a raczej przedstawienie Wam co też w tej grze można robić bez potrzeby otwierania swojego portfela. Skupię się tu na części drugiej, ponieważ jedynka jest cały czas płatna i wątpię, żeby twórcy planowali jej dalszy rozwój. Powiem więcej — specjaliści z Bungie zaczęli portować wiele rzeczy z części pierwszej do dwójki. Dzięki temu gracze, którzy dopiero co stykają się z tą serią, mogą odwiedzić takie miejsca jak Kosmodrom czy zapowiedziany w najnowszym sezonie Szklany Skarbiec.

Destiny 2 Shadowkeep

Miłe początki Destiny 2

W Destin można zagrać bez konieczności wydawania nawet złotówki. W każdej chwili można odpalić Steam, sklep Playstation bądź Microsoftu, pobrać i sprawdzić co też Bungie zgotowało nam na dzień dobry. Po odpaleniu gry zostaniemy poproszeni o stworzenie swojego Strażnika, który będzie naszym wirtualnym odpowiednikiem. Zaczynamy od wyboru jednej z trzech klas: tytana, łowcy lub czarownika. Największa różnica pomiędzy nimi to moce, których będziemy używać do przebijania się przez tabuny wrogów. Łowca ma specjalny unik, który pozwala na natychmiastowe przeładowanie broni lub stanie się niewidzialnym.

Tytan stawia barykadę, przez którą żadne pociski się nie przebiją. Czarownik natomiast ma możliwość leczenia bądź zwiększania zadawanych obrażeń. Grałem każdą z nich dość sporo i osobiście najlepiej gra mi się tytanem. Po dokonaniu pierwszej selekcji przechodzimy do wyglądu naszego Strażnika. Nie ma tutaj zbyt wiele opcji do wyboru. Zmieniać można jedynie płeć, rasę oraz twarz. Kiedy już upewnimy się, że jesteśmy najprzystojniejszym lub najpiękniejszą strażniczką możemy zacząć naszą przygodę.

Gdzie ja jestem?

Budzimy się gdzieś na terenie dawnej Rosji. Nie pamiętamy nic, a do tego cały czas nawija do nas mały latający przedmiot. Jest to Duch, który tłumaczy, że zostaliśmy wybrani przez Podróżnika jako Niosący Światło. Tak zaczyna się pierwszy łańcuch misji w świecie Destiny. Trwa on około trzech godzin i pomaga zapoznać się z podstawowymi mechanikami gry.

W jednym z kluczowych momentów zdobywamy statek i zostajemy wysłani na Wieżę, która będzie naszym głównym miejscem wylotowym. To tuja będziemy dostawać zadania, pobierać zlecenia i rozszyfrowywać engramy. Po szybkiej wycieczce polegającej na odwiedzeniu wszystkich kluczowych postaci zostajemy wysłani na nasz pierwszy Szturm. W ten sposób krok po kroku poznajemy wszystkie dostępne rodzaje rozgrywki, aż dochodzimy do momentu, w którym mamy dostęp do wszystkich aktywności darmowej wersji Destiny.

Destiny 2 Darkness

Który to sezon?

Z fabułą w Destiny jest dziwna sytuacja. Wyobraźcie sobie, że zaczynacie oglądać jakiś serial od 7 sezonu. Właśnie tak to tu wygląda. Pierwsza część gry została wydana 7 lat temu i właśnie wtedy zaczął się ciąg wydarzeń, które trwają do tej pory. Niemniej jednak warto liznąć kilka misji z nimi związanych. Podobnie myśli Bungie. Dlatego pozwala zagrać w pierwsze zadanie z każdej z ostatnich trzech dużych kampanii: Porzuceni, Twierdza Cieni oraz Poza Światłem.

Po ukończeniu każdego z nich jesteśmy wysyłani do sklepu, gdzie możemy wybrane rozszerzenie zakupić. Jeżeli po dłuższym obcowaniu z tytułem zdecydujecie się na kontynuowanie przygody, polecam zaopatrzyć się w tylko w najnowszy dodatek. Już wyjaśniam dlaczego. Kolejne skrawki fabuły są dodawane w każdym sezonie, więc zdarzenia z Porzuconych kłócą się z tym, co dzieje się obecnie. Można przez to dostać niezłego kręćka. Osoby umiejące porozumiewać się po angielsku mogę odesłać do kanału MyNameisByf, gdzie opisane są wszystkie wydarzenia, które miały miejsce na przełomie ostatnich 7 lat (link pod koniec artykułu).

Dungeon

Święta Trójca

Trzema filarami darmowej zawartości są następujące tryby: szturmy, tygiel oraz gambit. Zacznijmy od tego pierwszego. Szturmy to krótkie fabularyzowane scenariusze, w których bierze udział drużyna złożona z 3 strażników. Trwają one około 15-20 minut, a ich celem jest pokonanie końcowego bossa. Na tę chwilę dostępnych jest kilka takich misji. Możliwe jest dołączenie się do jednej z nich bezpośrednio z głównej mapy gry. Jeżeli wolimy zdać się na losowość, wystarczy kilka kliknięć i już po chwili zostajemy wrzuceni do losowego scenariusza wraz z 2 innymi graczami.

Co tydzień jeden ze szturmów wybierany jest przez Bungie na Szturm Nocny. Różni się on od wersji standardowej specjalnymi modyfikatorami oraz obecnością Championów. Im wyższy poziom trudności wybierzemy, tym nagroda będzie lepsza, ale i wspomnianych modyfikatorów będzie więcej. Aby pokonać Czempionów, będziemy potrzebować specjalnych modyfikacji. Te z kolei odblokujemy, podnosząc poziom artefaktu, który zdobywamy na początku każdego sezonu. Co sezon odnoszą się one do innego rodzaju broni. Oręża jest naprawdę dużo, zaczynając od standardowych karabinów, a na mieczach czy wyrzutniach rakiet kończąc. Dzięki temu, co trzy miesiące, bo tyle zazwyczaj trwa sezon, musimy zmieniać sposób, w jaki radzimy sobie z Nocnymi Szturmami.

PvP Destiny

PvP w Destiny 2

Tygiel to zbiór trybów PVP gdzie nowi rekruci wykuwani są na prawdziwych Strażników. Mamy tu dostępne warianty: 6v6, 3v3 i tak zwany Free-for-All. Różnorodność jest naprawdę spora, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie. Nie będę opisywał wszystkich wariacji, tylko przytoczę kilka przykładów:

Kontrola — mechanika taka sama jak w Dominacji znanej z serii CoD czy Battlefield. Dwie drużyny walczą o przejęcie kontroli nad trzema flagami na mapie. Aby przejąć taki punkt, wystarczy chwilę postać w pobliżu jego centrum. Po przejęciu flagi dostajemy dodatkowe punkt za każdego pokonanego przeciwnika.

Jatka — klasyczny team deathmatch, ale nasze zdolności i super ataki regenerują się dużo szybciej niż w normalnej rozgrywce. Dzięki temu możemy wyżyć się po ciężkim dniu w pracy, ciskając piorunami lub ognistymi sztyletami na prawo i lewo.

Eliminacja — dwie trzyosobowe drużyny walczą o zwycięstwo. Rozgrywka jest podzielona na rundy. Wygrywa ta drużyna, która jako pierwsza pokona rywali w 5 z nich. Gdy jeden z naszych pobratymców padnie, można go wskrzesić. Oczywiście przeciwnik będzie starał się do tego nie dopuścić.

Do tego dochodzą jeszcze dwa tryby, które dostępne są jedynie raz na jakiś czas. Żelazna Chorągiew pojawia się kilka razy w ciągu sezonu i jest to wariacją na temat Kontroli. Gdy jedna strona przejmie wszystkie trzy flagi, te zostają zablokowane. Wtedy zaczynają się łowy na drużynę przeciwną.

Ostatnim dostępnym trybem są Próby Ozyrysa. Wydarzenie to zaczyna się w każdy piątek i trwa aż do wtorku. Założeniem tego trybu jest wygranie 7 starć z rzędu, aby dostać się do Latarni. Tam czeka na nas specjalna nagroda, której nie można otrzymać w żadnej innej dostępnej aktywności. Rozgrywki Prób odbywają się na takich samych zasadach jak Eliminacja.

PvP i PvE - Gambit

To nie koniec Destiny 2

Trzecia i zarazem najciekawszą playlistą jest Gambit. Dwie czteroosobowe drużyny zaczynaj na takiej samej mapie. Ich zadaniem jest uzbieranie stu tokenów zwanych motkami, które wypadają z pokonanych przeciwników. Po zdeponowaniu tej ilości w banku przyzywany jest ogromny boss. Aby go pokonać, potrzebna jest dobra koordynacja drużyny, więc gra ze znajomymi jest wskazana. Co więc wyróżnia ten tryb od innych? Po pierwsze po złożeniu depozytu w postaci 5,10 lub 15 tokenów po stronie przeciwnej pojawia się bloker, który zamyka bank.

Jeśli uda nam się wysłać więcej niż jednego na raz motki przeciwników zaczynają powoli znikać, przechodząc do naszej puli. Po drugie co pewien czas jedna osoba może przenieść się na mapę przeciwnika pod postacią najeźdźcy. Najazd taki trwa 30 sekund. Jeżeli w tym czasie uda nam się pokonać jednego z graczy przeciwnej drużyny traci on wszystkie zebrane motki. Szczerze powiem, że nie spotkałem się z takim formatem rozgrywki w żadnej innej grze i jest to miał odmiana od dawno oklepanych schematów.

Wisienka na torcie

Zbliżamy się powoli do końca darmowej zawartości Destiny. Nie mógłbym jednak zapomnieć, o najlepszym co według mnie tytuł ma do zaoferowania. Mowa tutaj o Lochu Przepowiednia oraz raidzie Szklany Skarbiec. Obydwa te tryby łączy fakt, że celne strzelanie to nie wszystko, co gracz potrzebuje. Dzięki wprowadzeniu mechaniki podczas walki z bossami Bungie udało się stworzyć, coś, czego w żadnym innym shooterze nie uświadczymy. Najważniejszy jest jednak fakt, że nasz sukces nie zależy tylko od nas, ale od tego, jak dobrze komunikujemy się z naszą drużyną. Loch możemy podbić we troje, a raid w sześcioro i wierzcie mi, że nie jest to proste. Ciężko jest opisać, na czym takie mechaniki polegają bez upraszczania. Zapraszam więc do obejrzenia jednego z przewodników Przepowiedni:

YouTube player

Podsumowanie

Aktywności opisane powyżej to nie wszystko, co darmowa wersja Destiny ma do zaoferowania. Tworzenie buildów postaci, strefy patrolowe czy publiczne zdarzenia to tylko kilka z rzeczy, których nie wymieniłem. Zawsze staram się opisywać, najmniej jak mogę, żeby osoba zainteresowana nadal mogla cieszyć się odkrywaniem czegoś nowego. Niestety tutaj pojawia się największy problem mojego ukochanego tytułu. Aby w pełni docenić to, czym Destiny jest, nie wystarczy pograć w niego dwie czy trzy godziny. Tak jak przejście trzech misji w The Division czy jednego terenu w World of Warcraft nie daje pełnego obrazu tych produkcji, tak i tu potrzebne jest wiele godzin, aby się zakochać.

Jeżeli nastanie taki moment, że usiądziecie przed swoją biblioteką gier i stwierdzicie, że nie macie, w co grać to wpiszcie w wyszukiwarce Destiny. Poczekajcie, aż pobierze się te 68 giga i spróbujcie dać szansę wspaniałemu światu stworzonemu przez Bungie, a nie zawiedziecie się. Czego Wam z całego serca życzę.

https://www.youtube.com/c/MynameisByf – najpleszy kanał o Destiny lore jaki instnieje

Avatar photo
Gram w gry odkąd pamiętam. Jako mały brzdąc właziłem na stołek, żeby pograć na automatach w salonie dziadka. Teraz rozsiadam się wygodnie w zaciszu własnego domu i z padem w rękach oddaję się swojemu ulubionemu hobby. Zawsze chciałem dzielić się swoimi wrażeniami ze wspaniałego świata wirtualnej rozrywki. Pamiętajcie, że czas spędzony na czytaniu nigdy nie jest czasem zmarnowanym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Scroll to top