Crossovery w produkcji Epic Games to żadna nowość. Mieliśmy Kratosa z God of War, Ryu ze Street Fighter, czy chociażby Indianę Jonesa. Kolejna współpraca nie jest niby szokująca, ale ma szansę zachęcić fanów anime do sprawdzenia popularnej gry Battle Royale. Dragon Ball i Fortnite może okazać się strzałem w dziesiątkę, bo ludzi wychowanych na przygodach Goku i jego przyjaciół są miliony.
Dragon Ball i Fortnite, a gdzie smocze kule?
Oficjalne konto Fortnite na Twitterze udostępniło dość jednoznaczną grafikę. Widać na niej złotego smoka znanego jako Shén Lóng. Gdyby tego było mało, w prawym rogu mamy również napis Toei Animation. Firma ta jest właścicielem marki Dragon Ball. Jestem w 100% pewny, że 16 sierpnia zobaczymy kilka postaci z uniwersum wymyślonego przez Akirę Toriyamę. Oprócz Goku liczę na Vegetę, Gohana, Piccolo i któregoś z antagonistów. Możliwe też, że pojawi się Bulma lub ktoś inny z postaci drugoplanowych.
Moje życzenie to: Coś więcej niż skiny
Nie ukrywam, że przez lata omijałem Fortnite. Aspekt związany z budowaniem całkowicie mnie odrzucał i wolałem sięgać po inne gry z tego gatunku. Teraz gdy można już grać bez tego elementu, nie widzę większych przeszkód, aby cieszyć się tytułem. Zrobiłem nawet kilka streamów i bawiłem się świetnie. Liczę natomiast, że oprócz skórek otrzymamy jakieś ciekawe wydarzenie, może jakiś świeży tryb lub specjalne przedmioty — smocze kule? Niech twórcy nie ograniczają swojej fantazji, bo z marką Dragon Ball można zrobić naprawdę wiele ciekawych rzeczy.