Dopiero co pisałem o braku możliwości przenoszenia zapisu w Dziedzictwie Hogwartu, a tutaj już pojawił się kolejny trailer. Od razu widać, że maszyna marketingowa ruszyła pełną parą. Nie jest to jednak nic dziwnego. Premiera najnowszego tytułu osadzonego w uniwersum stworzonym przez J. K. Rowling jest tuż za rogiem. Dlatego warto kinowy zwiastun Hogwarts Legacy obejrzeć i rozważyć, czy odłożyć te kilka stówek na zakup.
Szczerze mówiąc, nie jestem zwolennikiem filmowych zajawek. Zdecydowanie wolę patrzeć na gameplay niż prerenderowane wstawki. Niemniej mam wrażenie, że udostępniony materiał zrobiony został na silniku gry. Oczywiście, nie nie da się ukryć, że został odpowiednio upiększony.
Trailer pokazuje przelot sowy nad Hogwartem i jego okolicach. Możemy w nim zobaczyć kilka dobrze fanom znanych postaci i lokacji. Prawiebezgłowego Nicka czy ulicy Pokątnej chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Oprócz tego są tu też pająki, smoki, Śmierciożercy oraz zachęta do zamówienia przedpremierowego.
Ciekawe czy kinowy zwiastun Hogwarts Legacy to dopiero początek?
Zastanawiam, się czy wydawca Warner Bros. Games pójdzie za ciosem i zacznie udostępniać więcej materiałów promocyjnych. Z drugiej strony, taki zabieg jest chyba zbędny. Piąte miejsce Hogwarts Legacy na liście pre-orderów na platformie Steam mówi samo za siebie. Jestem w stanie się założyć, że na konsolach sytuacja wygląda podobnie.
Sam chętnie wskoczyłbym w świat pełen czarów i potworów. Niestety, obawiam się, że będę musiał swoje odczekać. Nadchodząca premiera Forspoken oraz Destiny 2: Upadek Światłe skutecznie zablokowały moją możliwość ogrania Dziedzictwa Hogwartu. Chociaż gdybym się mocno spiął, to kto wie? Może udałoby mi się zagrać we wszystkie te trzy produkcje. A Wy jak myślicie?