W ostatnich latach przejęcia i kupno udziałów to dość stała praktyka w świecie gier wideo. Nie muszę chyba wspominać o batalii dotyczącej Activision-Blizzard, prawda? Sony nie zamierza zostać w tyle, jeżeli mimo usilnych prób Microsoft osiągnie zamierzony cel. Według raportu The Financial Times firma z Japonii szykuje się do kolejnych przejęć. Możliwe, że zakup Bungie pod PlayStation był jedynie początkiem.
Sony chce, aby PlayStation rosło w siłę
Prezydent Sony, Hiroki Totoki, powiedział, że firma jest w stanie wykonać odpowiednie czynności pozwalające na zwiększenie operacji inwestycyjnych:
Aby rozszerzyć nasz wzrost w średnim i długim okresie, będziemy musieli mieć zdolność do inwestowania w sensory obrazu oraz branżę rozrywkową na zupełnie nowym poziomie.
Warto tutaj przypomnieć o największych „inwestycjach” w naszej w ostatnim czasie. Take-Two wykupiło Zyngę za 12,7 miliarda dolarów, Sony przejęło Bungie za 3,6 miliarda dolarów, Microsoft przejął ZeniMax Media/Bethesda Softworks za 7,5 miliarda dolarów. Nie można również zapomnieć o Tencent, który zwiększył swoje udziały w różnych firmach gamingowych, głównie Ubisoft.
Kto będzie następny?
Trochę ciężko podać konkretne podmioty, ale możemy być pewni, że kolejne przejęcia to jedynie kwestia czasu. Znany analityk Sony – David Gibson – mówi wprost, że firma z Japonii planuje dość “agresywne” podejście, jeżeli chodzi o przyszłe inwestycje. Nie mieli problemu zapłacić 1,2 miliarda dolarów za Crunchyroll, 2,3 miliarda dolarów za EMI Music Publishing, a także udziałów w FromSoftware.
Czy jest się z czego cieszyć?
Na ten moment, nie. “Zakupy” Microsoftu jak na razie nie przyniosły zapowiadanych efektów, Hi-Fi Rush to trochę za mało. Na efekty “współpracy” PlayStation i Bungie jeszcze pewnie trochę poczekamy. Jako odbiorca na razie nie czuję tych pozytywnych efektów, możliwe, że jest po prostu za wcześnie. Stąd też dość chłodno na to wszystko spoglądam i obserwuje. Wolałbym dowiedzieć się o “usprawnieniu” procesu optymalizacji gier, jakiegoś przełomu w tej kwestii. Wyjścia z czymś atrakcyjnym do klienta, ale jest, jak jest.