O Railbound pisałem już kilka razy. Pierwszą styczność z produkcją studia Afterburn miałem w maju tego roku. Wtedy światło dzienne ujrzało pierwsze demo tej logicznej gry z pociągami w roli głównej. Pomimo wczesnej wersji widać było, że twórcy mają jasny cel i doskonale wiedzą jak chcą go osiągnąć. Gdy tylko nadarzyła się okazja, zapisałem się do zamkniętej bety. Muszę powiedzieć, że po raz pierwszy brałem udział w takim przedsięwzięciu. Byłem pod ogromnym wrażeniem sposobu, w jaki deweloper podchodzi do tematu. Każdy komentarz oraz zgłoszenie usterki brał pod uwagę i z dnia na dzień Railbound stawał się lepszy. Czy finalny produkt jest godny polecenia? Niebawem się dowiecie. Wskakujcie na pokład. Zapraszam Was na przejażdżkę.
Jak działa Railbound?
Zanim ruszymy w drogę, pozwólcie, że przedstawię podstawowe założenie rozgrywki. W każdym z ponad 140 poziomów naszym zadaniem jest doprowadzenie wszystkich wagonów do lokomotywy. Każdy z nich ma swój numer, dlatego musimy ułożyć trasę przejazdu w taki sposób, aby dotarły one do celu w odpowiedniej kolejności. Jeśli przed numerem trzecim na miejsce dojedzie numer czwarty, planszę trzeba powtórzyć. Podobna sytuacja wystąpi, gdy wagony wpadną na siebie lub dojadą do końca torów. Wszystko wytłumaczone jest w bardzo przystępny sposób za pomocą wskaźników i strzałek więc nikt nie powinien mieć problemów ze zrozumieniem praw, którymi Railbound się rządzi.
Rozkład jazdy
Podczas podróży odwiedzimy osiem zróżnicowanych pod względem wyglądu światów. Przejdziemy przez zielone lasy, zimową tundrę czy tropikalną dżunglę. Na początku każdego biomu poznamy też dodatkową mechanikę, z którą przyjdzie nam się zmierzyć. Czasem będą to zwrotnice zmieniające swoje położenie, kiedy przejedzie po nich jeden z pojazdów. Innym razem na drodze pojawią się lokalne stacje z czekającymi na nich pasażerami. Oczywiście natkniemy się również na etapy, gdzie to wszystko będzie ze sobą pomieszane. Każda wprowadzona nowość, różni się znacznie od poprzedniej. Dzięki temu nie występuje wrażenia wtórności, co w tytułach takiego typu jest bardzo ważne.
Nie takie łatwe jak się wydaje
Jak to zazwyczaj w takich produkcjach bywa, etapy rozpoczynające każdą część naszej wycieczki są proste. Uważam, że momentami nawet aż za proste. Zdarzało się, że pierwszych pięć czy sześć poziomów rozwiązywałem od razu, by nagle stanąć przed ścianą teoretycznie nie do przejścia. Fajnie by było, gdyby skalowanie było troszeczkę lepsze. Nie zmienia to jednak faktu, że poziom trudności niektórych zagadek jest naprawdę wysoki. Według mnie to bardzo dobrze. Lubię wyzwania, więc ochoczo zabierałem się za znalezienie solucji.
Railbound dla każdego
Wiem natomiast, że nie każdy ma ochotę siedzieć godzinami i wpatrywać się w ekran skubiąc brodę. Specjaliści ze studia Afterburn zapewne także zdają sobie z tego sprawę. Świadczy o tym bardzo dobrze zaimplementowany system podpowiedzi, z którego sam korzystałem kilka razy. Po użyciu odpowiedniego przycisku pokazuje się część trasy pod postacią przezroczystych linii. Gdy już naniesiemy na nie tory, możemy kontynuować poszukiwanie rozwiązania. Jeżeli łamigłówka jest nadal za trudna, wystarczy wystartować wagony i po nieudanej próbie użyć podpowiedzi raz jeszcze. Wtedy pojawia się kolejna część trasy. Czynności te możemy powtarzać do skutku. Kolejnym bardzo udanym zabiegiem jest wprowadzenie możliwości odblokowania wszystkich plansz. Jeżeli nie macie ochoty używać pomocy, dzięki tej opcji można ominąć sprawiający trudność etap. Dzięki obu tym funkcjom tytuł jest wyjątkowo przystępny.
Piękne widoki
Po włączeniu Railbound wita nas proste menu wyboru etapów z minimalistycznym tłem. Plansze są pełne pastelowych świetnie dobranych barw, które nie przeszkadzają podczas rozgrywki. Interfejs użytkownika jest przejrzysty i dobrze opisany. Styl graficzny wprowadza spokój i pomaga skupić się na postawionym przez twórców zadaniu. Całość najlepiej określa angielski zwrot wholesome. Chyba nie byłbym w stanie znaleźć lepszego określenia. Muzykę przygrywającą w tle słuchałem nawet podczas pisania tego tekstu. Dźwięk lokomotywy towarzyszący zwycięstwu to czysty majstersztyk i za każdym razem dostarczał mi małego zastrzyku dopaminy. Od strony technicznej nie napotkałem żadnych problemów. Jest to jedne z najlepiej dopracowanych tytułów, w jakie ostatnio miałem przyjemność zagrać.
Serdecznie polecam Railbound
Na ten moment ukończyłem około 100 poziomów, co w sumie zajęło mi jakieś 8 godzin. Myślę, że czas ten byłby dłuższy, gdybym nie używał podpowiedzi. Zazwyczaj unikam takiej pomocy, ale potrzeba ukończenie recenzji w terminie, skutecznie mnie do tego przekonała.
Podsumowując, produkcja studia Afterburn jest idealną propozycją zarówno dla fanów gatunku, jak i dla tych, którzy zastanawiają się nad rozpoczęciem swojej przygody z grami logicznymi. Doskonała przystępność, miła dla oka oprawa i staranność wykonania sprawiają, że z czystym sumieniem mogę polecić Railbound każdemu. Wydaje mi się, że będzie to idealna rozrywka na nadchodzące jesienne wieczory. Dodam jeszcze, że tytuł ukaże się nie tylko na platformie Steam, ale również na urządzeniach mobilnych z system Android oraz iOS. Na koniec pozostaje mi tylko zaprosić Was na pokład i życzyć udanej podróży.
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji..