Subverse – recenzja (PC). Mass Effect dla dorosłych, czy jedno wielkie nic?

Gra dostępna na:
PC
Subverse

Studio FOW Interactive przez kilka lat odpowiadało za filmy dla dorosłych głównie z udziałem postaci z gier wideo. W pewnym momencie oznajmili, że mają dość kiepskich produkcji, gdzie seks jest główną atrakcją. Zapowiedzieli prace nad Subverse, które otrzymało przez internautów miano Mass Effecta dla dorosłych. Rozpoczęła się kampania na kickstarterze, obiecano naprawdę wiele, aż w końcu produkcja trafiła do Early Access i mogli ją sprawdzić wszyscy. Czy to naprawdę interesujący tytuł, pełen dobrego humoru, zawierający ciekawy gameplay i odpowiednią oprawę? Postanowiłem to sprawdzić.

Początkowe problemy

O Subverse było naprawdę głośno od momentu pojawienia się na kickstarterze. Wiele serwisów musiało wspomnieć o tej grze, a także spektakularnym sukcesie. W końcu udało się zebrać ponad półtora miliona funtów brytyjskich. FOW Interactive zarzekało się, że ich dzieło będzie miało wszystko, czego inne gry NSFW nie mają: ciekawą fabułę, ładne animacje, wciągającą rozgrywkę i to wszystko na bardzo wysokim poziomie. Zapowiedziano również mangi i inne dobra. Przyszła jednak pora weryfikacji. Tytuł pojawił się początkowo na platformie Steam i spotkał się z dość dużą krytyką.

Niestety, pierwsza udostępniona wersja była nie tylko pełna błędów, ale przede wszystkim, była po prostu bardzo uboga. Jej przejście zajmowało cztery godziny, pikantne sceny nie były interaktywne, a dostępne aktywności dość szybko się nudziły. Twórcy obiecywali, że to dopiero początek, ale na pewno nie wyszło tak, jak zapowiadali. Osoby wspierające poczuły się mocno oszukane, bo jawiący się na mesjasza gier dla dorosłych projekt nie był tym, czego oczekiwali. Minęło jednak trochę czasu i Subverse nie jest już tak biedny, jak na początku.

GOG - Zagraj w nowości i Klasyki

Statkiem przez galaktykę

Gracz wciela się w Kapitana, który podobno jest piratem, złodziejem i łajdakiem. Prawda jest jednak taka, że nasz protagonista to tak naprawdę nierób, chcący bez wysiłku się bogacić i zabawić się z czymkolwiek co ma piersi. Trochę ciężko go jakoś mocno polubić, gdy w głowie mu tylko jedno, ale w danych chwilach potrafi się zachować, jak należy. Nie ukrywa jednak swoich dewiacji i dość często o nich przypomina. W krótkim czasie staje się celem dla wielu wrogów, a także całej nacji. Wszystko w imię bogactwa i płci przeciwnej.

Od strony fabularnej to taki poziom przygód Larrego Laffera. Pełno tutaj sprośnych tekstów i dwuznacznych komentarzy. Jeżeli ktoś lubi taki typ humoru, to poczuje się, jak w domu, o ile spore ilości penisów, cycków i wibratorów, nie przekreślą sprawy. To w końcu gra, gdzie stosunki z kobietami, kosmitami oraz innymi stworzeniami grają pełne skrzypce. Nie brakuje tutaj jednak chwil, gdzie odbiorca się uśmiecha lub nawet śmieje. Oczywiście, poziom całej historii jest dość niskich lotów, ale taki był zamiar. Dużo tutaj kiczu, dziwnych momentów i seksu. Pod tym względem deweloper dopiął swego i patrząc po najnowszych ocenach, ludziom też się podoba.

W Subverse, latamy, walczymy i uprawiamy seks

Tak najprościej można opisać omawiany tytuł. O dziwo, tego ostatniego jest tak naprawdę najmniej. Oczywiście, nie ma go mało, ale sporo czasu spędzamy na rozmowach, pojedynkach za sterami naszego statku bojowego, oraz siłując się z wrogiem na mapach rodem z taktycznych RPG-ów. Pierwsza wersja była uboga we wszystkie te elementy. Same stosunki z paniami były niby ładne, ale jawiły się niczym zwykłe filmiki. Zero interaktywności i możliwości ingerencji ze strony gracza. To się zmieniło, chociaż do ideału jeszcze daleko.

Mamy już możliwość małej zabawy kamerą, a na pokładzie statku pojawiła się również specjalna galeria, gdzie poznanie panie można fotografować w różnych pozycjach. Fani jednak liczą na o wiele większe możliwości, które oferują produkty konkurencji. Wszystko jednak wskazuje, że z czasem FOW Interactive dostarczy to, na co ich odbiorcy najbardziej czekają. Jeżeli chodzi o same walki w kosmosie, jak i te w formie RPG-a, to trzeba przyznać, że technicznie wypadają pozytywnie.

Kontrolowanie statku, jak i same starcia są efektowne, wymagające, a także w miarę zróżnicowane. Z każdą nową wersją gry usprawnień i nowych rzeczy przybywa, więc można być dobrej myśli. Turowe walki od początku wydawały się na najbardziej dopracowane, ale brakuje im trochę takiej złożoności. Są proste i za bardzo nie można w nich zmieniać. Przez co dość szybko stają się wtórne. Niby zdobywamy nowe jednostki, możemy zmienić główną postać, ale to wciąż za mało.

Subverse nie jest kosmicznym Mass Effectem

Tytuł czerpie garściami z różnych dzieł, w tym także gier. Są nawiązania do produkcji BioWare, ale także i innych, jednak to zupełnie inna produkcja. To połączenie prostej przygodówki point and click, novelki NSFW, gry akcji i bardzo ubogiego taktycznego RPG-a. Nie można jednak powiedzieć, że deweloper nie wkłada w ten projekt całego serca. Widać jak na dłoni, że współpracują ze społecznością, dostarczają solidne zmiany oraz nową zawartość z każdą aktualizacją. To jednak Early Access, który jeszcze nie jest w połowie tym, co obiecano.

Doskonale rozumiem rozgoryczenie tych, co wsparli Subverse. Gdyby obecna wersja wyszła na premierę, to wszystko potoczyłoby się inaczej. Od pewnego czasu deweloper udowadnia, że chce dostarczyć to, co obiecał i sprawnie dąży do realizacji tego celu. Czas pokaże, czy gra, mając numerek 1.0, sprosta wymaganiom? W tym momencie może się podobać, o ile odbiorca ma na uwadze stan projektu w Early Access.

Zawartość 18+

Głupio by było nie mówić, jak wypadają te elementy, na które wiele osób zwróci największą uwagę. Same scenki są naprawdę ładne. Widać wieloletnie doświadczenie FOW Interactive na tym polu. Brak im jednak interaktywności. To nadal animacje i nic więcej. Niby trochę można w nich pozmieniać, ale to nadal trochę za mało. Sytuacje ratuje galeria z modelkami, gdzie wybieramy pozycje, ubrania oraz tło dla dziewczyn. Szkoda tylko, że tam większość rzeczy jest statyczna.

Jeżeli chodzi o sam seks, to cóż, mamy mackowe potwory, kosmitów, diablicę, androida i tym podobne. Prawie każde z każdym może mieć jakieś zbliżenie. Wydaje się więc, że dla fanów takich rzeczy znajdzie się coś, co ich zainteresuje. Nie ma tego jakoś bardzo dużo, ale każdy update wzbogaca Subverse o kolejne pikantne sceny. Nie mnie oceniać, co się komu podoba. Od premiery w Early Access samych momentów związanych z seksem jest dwa razy więcej, co pokazuje, ile jeszcze deweloper planuje ich dodać.

Czy warto?

To jest trudne pytanie. Z jednej strony, jeżeli ktoś lubi produkcje z dużą ilością seksu, gdzie oprócz tego cała reszta ma ręce i nogi, to można już polecić ten tytuł. Z drugiej, to nadal Early Access, gdzie zdarzają się błędy, a część rzeczy zostanie dopiero dodana. Konkurencja na rynku nie jest na tyle duża, aby można było przebierać w tytułach, więc jeżeli interesuje Was kosmiczny seks, strzelanie statkami i humor pokroju Larrego, to możecie dać tej produkcji szansę.

GOG - Wydawca


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Artur Janczak
Cześć! Mam na imię Artur i uwielbiam gry wideo niezależnie od platformy. Mimo 30 lat na karku cały czas sprawiają mi radość i liczę, że to się nie zmieni.
Scroll to top