Milion dla TMNT: Shredder’s Revenge. Nowe Żółwie Ninja z fantastycznym wynikiem

TMNT: Shredder's Revenge - 1 mln sprzedanych egzemplarzy

Jest to niewątpliwie dzień, w którym pracownicy DotEmu oraz Tribute Games mogą świętować. Ich najnowsze dzieło – TMNT: Shredder’s Revenge – rozeszło się już w milionie egzemplarzy, i to mimo obecności w Xbox Game Pass.

Pizza jak zawsze w cenie

Tego ostatniego bałem się najbardziej. Największą tajemnicą branży jest to jak bardzo producentom i wydawcom gier opłaca się wrzucanie tytułów do poszczególnych subskrypcji. TMNT: Shredder’s Revenge jest obecne w Xbox Game Pass i nie wygląda, by szybko miało z tej subskrypcji uciec. Dlatego też właśnie 1 mln sprzedanych kopii gry jest imponujący, zwłaszcza gdy wyjmiemy z równania graczy z platform Microsoftu.

Jak się okazuje, nostalgia do Wojowniczych Żółwi Ninja jest wciąż żywa. Co jednak popchnęło sprzedaż gry, to z pewnością również jej jakość. Osobiście ukończyłem już TMNT: Shredder’s Revenge cztery razy, a gdybyście przyszli do mnie z kartonem pizzy i kilkoma puszkami taniego piwa, najpewniej zrobiłbym to po raz piąty. Tak wiele frajdy dostarcza ostatni tytuł Tribute Games!

TMNT pozostaje na fali

Co tu dużo mówić, gorąco zachęcam do zakupu TMNT: Shredder’s Revenge. Nawet w cenie 109 złotych na PlayStation 4, zdecydowanie warto się w ten tytuł wyposażyć. Pikselowa oprawa wygląda niemalże jak kreskówka z 1987 roku, a miodność tej 16-etapowej bijatyki sprawia, że na jednym razie się nie skończy.

Pamiętajcie również, że jeszcze w tym roku na rynek trafi TMNT: Cowabunga Collection. Wyceniona na 179 złotych, kolekcja zawsze wszystkie produkcje z Żółwiami, jakie niegdyś wpyrodukowało KONAMi. Zarówno na automatach, oraz na 8 i 16-bitowych konsolach stacjonarnych. Jest na co czekać, dlatego sukcesy żółwi tym bardziej cieszą. COWABUNGA!

Avatar photo
Moim marzeniem zawsze było mówić i pisać o grach. Z zazdrością patrzyłem na redaktorów wielkich gazet oraz Hypera, dlatego teraz robię wszystko by być jak moi idole. Choć moim konikiem są wyścigi i platformówki, staram się coraz częściej wychodzić z giereczkowej strefy komfortu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Scroll to top