Po trzech latach przerwy, wrestling powraca w objęcia konsolowych i pecetowych graczy. WWE 2K22 nie jest wielką rewolucją w serii, bo i koła na nowo wynaleźć się nie da. Nie zmienia to faktu, że to jedna z najbardziej dopracowanych produkcji o uniwersum Vince’a McMahona od lat!
Będąc smarkatym gimnazjalistą, spędziłem setki godzin na przechodzeniu WWE SmackDown VS RAW 2011. Całe moje szczęście, że gra została jeszcze wydana na PlayStation 2, pomimo jej obecności na PlayStation 3 oraz Xbox 360. W międzyczasie, amerykańską telenowelę śledziłem również na kanale Extreme Sports, oglądając wszystkie odcinki RAW oraz SmackDown!. Okraszone komentarzem Pawła „Boryssa” Borkowskiego oraz profesora zapasów Andrzeja Suprona, były jedynym sposobem, aby zostać na bieżąco z niepopularnym w Polsce sportem. Oczywiście, są to walki w pełni reżyserowane. Komentatorzy grali jednak razem z show, zawieszając moją nastoletnią niewiarę w akrobacje i intrygi atletów. Dzięki ich pasji, choreografia walk robi na mnie o wiele większe wrażenie, niż boks czy oktagon.
Oglądając pojedynek dwóch wrestlerów, i tak nie masz przecież pojęcia kto zwycięży. Pojedynkom zazwyczaj towarzyszy budowana tygodniami historia. Obecnie rywalizacje skupiają się na odwzorowaniu sportowego aspektu dyscypliny, pokazaniu kto jest najlepszym atletą. Do dziś jednak zdarzają się wielotygodniowe intrygi, zacierające granice między show, a prawdziwym życiem.
Najlepszym przykładem niech będzie The Rock jako postać telewizyjna. Gdy Dwayne zaczął robić karierę w Hollywood, publiczność – jak się okazało – słusznie obawiała się, że ten wkrótce opuści WWE. Vince McMahon postanowił to wykorzystać i obrócił postać przeciwko tłumom. Tak powstał Hollywood Rock. Podczas gdy show podróżowało po całej Ameryce w 2003 roku, The Rock stał się tchórzliwy i arogancki. W swoich wystąpieniach, Dwayne obrażał wszystkie miasta jak leci. Dzięki naturalnej charyzmie, lud nie potrafił się gniewać na niego długo. Hollywood Rock stał się jednym z najbardziej zabawnych, a także autentycznych czarnych charakterów w historii programu.
Booyaka, Booyaka, 619!
Tym razem jednak, główną gwiazdą WWE 2K22 jest Rey Mysterio. Legendarny, zamaskowany luchador z Meksyku, który swoją karierę zaczynał jeszcze we wczesnych latach 90. Do SmackDown! trafił w 2002 roku, kiedy rok wcześniej Vince McMahon wykupił konkurencyjną federację WCW, w której Rey wcześniej pracował.
Obecny w grze tryb Showcase, pozwala prześwietlić najlepsze momenty z kariery luchadora, odgrywając je z poziomu chronologicznego menu. Każdy pojedynek poprzedza krótki film, wyjaśniający powody, jakimi luchador kierował się przy wyborze konkretnego scenariusza. Narratorem jest sam Rey Mysterio, i choć nie idzie mu to najlepiej, dodaje to rozgrywanym walkom pewnego autentyzmu. Muszę przyznać, iż jestem bardzo zadowolony z selekcji pojedynków. Zobaczymy jedne z najciekawszych momentów z kariery Reya, jakie odbyły się na przestrzeni lat 1997-2020. Była to naprawdę nostalgiczna wycieczka, ponieważ jeden z pojedynków to Rey Mysterio vs The Undertaker z gali Royal Rumble 2010. Walka, którą oglądałem jako nastolatek w nocy, gdy tylko Extreme Sports wyemitowało tę galę.
Nie mogło zabraknąć też wątku Eddiego Guerrero, tragicznie zmarłego na atak serca w 2005 roku przyjaciela Reya, a także rywalizacji z szaleńczym w 2009 roku Batistą. Jego oczywiście możecie kojarzyć z roli Draxa, w filmowym Guardians of the Galaxy. Tych opowieści naprawdę chce się zobaczyć więcej. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że oddałbym resztę trybów rozgrywki, za możliwość rozegrania kolejnych opowieści, innymi gwiazdami z uniwersum WWE. Należy pamiętać, że możliwości są naprawdę nieskończone.
Zostań legendą wrestlingu
Co jednak cieszy, to realizacja tych pojedynków na silniku gry. Aby odblokować nagrody związane z każdą walką, należy wykonywać kombinacje ataków, o jakie nas poprosi gra. Oczywiście, przeciwnik będzie często blokować nasze akcje, więc trzeba się nauczyć szybkiego kontrowania – najlepiej zgodnie z QTE, jakie pojawi się nad głową oponenta. Gdy wykonamy kilka akcji prawidłowo, Showcase przechodzi w tryb narracji Gra zmienia płynnie obraz z silnika na filmowy zapis rozgrywanej walki, gdzie rzeczywiście można ujrzeć, jak niedaleko realizmu stoi WWE 2K22.
W razie kłopotów, zaimplementowany w grze tutorial wyjaśnia podstawy poruszania się po ringu. Po wciśnięciu pauzy, gra zawsze podpowie odpowiednią kombinację oraz pozycję do wykonania pożądanego ataku. Porównując tytuł do poprzednich gier, tym razem skupiono się mocno na przyspieszeniu oraz zwiększeniu liczby kombinacji. Ponownie, zarówno podstawowe chwyty jak i uderzenia kończące, łatwo podejrzeć w podręcznym menu schowanym za pauzą. Wszystko po to, aby rozgrywka była jeszcze bardziej dynamiczna i przystępna dla osób niemających zwykle styczności z wrestlingiem.
Lekkie i ciężkie rzuty są teraz szybkie, a opanowanie kontr daje mnóstwo satysfakcji. WWE 2K22 promuje stosowanie zróżnicowanych ataków. Ryzykowne akrobacje są nagradzane tak samo, jak techniczne dźwignie oraz trzymanie przeciwnika na macie. Choć tytuł jest zrobiony dla fanów, nie przeszkadza to mu w pomaganiu mniej zorientowanym w realiach federacji.
Jego imię to John Cena!
Oczywiście, świat WWE to nie tylko Rey Mysterio. To dziesiątki obecnych gwiazd i legend, które czekają aż uwolnimy ich gniew w ringu. Selekcja gwiazd jest dość zabawna, ponieważ wiele talentów znajdujących się w grze, nie jest już związanych z federacją. Ku irytacji 2K oraz Visual Concepts, WWE zwolniło wielu ludzi z federacji, czyniąc samą grę średnio aktualną.
To jednak nie ma największego znaczenia, ponieważ ogromny element społecznościowy wywraca grę do góry nogami. Zaskakująco łatwo jest pobierać brakujących atletów, historyczne oraz rzeczywiste areny, a także tytuły mistrzowskie oraz graficzne elementy show. Wszystko po to, by WWE 2K22 mogło być platformą do kreowania własnych opowieści oraz odtwarzania rzeczywistych wydarzeń, dziejących się nie tylko w federacji Vince’a McMahona.
Trybów rozgrywki jest również tyle, że nawet nie będę próbować szczegółowo opisać wszystkich. W myRISE możemy stworzyć własną postać, korzystając z niesamowitego edytora gwiazd. Kreujemy tam pełną aparycję oraz stroje jak w The Sims, by następnie określić wachlarz ruchów naszego zawodnika, łącznie z chwytami i rzutami kończącymi. Gotowe kreacje możemy stawić do walki w federacji, zaliczając kolejne wyzwania i zdobywając punkty doświadczenia. Mocną postać możemy przenieść też do rozgrywek sieciowych, by odkryć nasz potencjał na całym świecie.
Być menedżerem w WWE 2K22
Osobiście do gustu przypadło mi myFACTION, w którym zdobywamy karty rzeczywistych gwiazd WWE. Te możemy wykorzystywać w przygotowanych przez studio drzewkach wyzwań, zdobywając przy tym kolejne karty jako nagrody. Jeżeli chcecie przyspieszyć sprawę, 2K nie zapomniało o horrendalnie drogich paczkach kart, dostępnych również za prawdziwe pieniądze. Jest to jednak świetny tryb, jeżeli chcecie przetestować jak najwięcej postaci bez wchodzenia do klasycznego Play Now.
Klasycznym powrotem jest Universe, w którym wybieramy jedną gwiazdę. Przedzieramy się przez cały kalendarz gal produkowanych przez WWE, by odnieść sukces wybranym atletą. Intryguje również myGM, gdzie stajemy się menedżerem RAW, SmackDown! lub NXT. Rywalizujemy z drugim, sterowanym przez komputer show o miano najlepszego.
Kupujemy więc gwiazdy, dbamy o ich samopoczucie, próbujemy stworzyć jak najbardziej interesujące pojedynki oraz staramy się nie zbankrutować. A przegrać naprawdę łatwo – wystarczy kilka drogich legend jak Hulk Hogan, uzupełnić to o przesadne wydatki na oświetlenie oraz nietrafione zestawienie walk. Przeciwnik na poziomie normalnym był wymagający, a w cyklu 15 tygodni nie byłem w stanie wygrać ani jednej potyczki. Cóż – nie jestem jednak aż tak dobry, jak myślałem!
Mistrz jest tutaj, mistrz powrócił
WWE 2K22 nie ma obecnie żadnej rozsądnej konkurencji, jeśli mówimy o świecie gier w realiach profesjonalnego wrestlingu. Porównując je z ostatnim WWE 2K20, nie jest to naprawdę wielka rewolucja. Tytuł zawiera mało błędów, co pozwoliło uniknąć porównań z poprzednim, niefortunnym wydaniem w serii. Jednakże, zrobienie porządnej, szybkiej, miejscami nostalgicznej produkcji sprawiło, iż dawno nie bawiłem się tak dobrze, nawet w tym uniwersum. Tytuł od Visual Concepts jest naprawdę ogromny, i nawet przy intensywnej zabawie w ostatnim tygodniu, czuję że zaledwie go liznąłem.
Na nowej generacji konsol, cieszy przede wszystkim ekspresowe ładowanie walk. Seria gier z logo WWE od lat chwaliła się zaawansowanym wykorzystaniem motion capture, przez co niektóre postacie naprawdę już są bliskie swoich rzeczywistych odpowiedników. Można jeszcze trochę popracować nad fizyką włosów, lecz to już są szczegóły.
Warto też zaznaczyć, że nawet grając mecze w trybie szybkiej gry, zdobywamy walutę umożliwiającą odblokowanie wielu legendarnych wrestlerów i aren, do późniejszego wykorzystania w grze. Posiadacze droższej edycji Deluxe mają wszystko odblokowane automatycznie, łącznie z dostępem do nadchodzących paczek gwiazd z przepustki sezonowej. Tak to już jest, że studio zachęca do mikropłatności gdzie się da.
Ogrom podpowiedzi w trakcie rozgrywki sugerowałby, iż seria czyni niezłe postępy w docieraniu do niezainteresowanego wrestlingiem gracza. O ile sam bawię się z WWE 2K22 fantastycznie, mam ogromne wątpliwości do tego, czy tytuł jest grywalny bez podstawowej wiedzy o uniwersum Vince’a McMahona. Ta atmosfera sportowego show jest tak niepowtarzalna, że szkoda jej doświadczać nieświadomym.
Lecz kto wie, może właśnie jest zupełnie odwrotnie? Moim skromnym zdaniem, tytuł jest tak dobrą bijatyką, że byłby w stanie zaciekawić graczy światem wrestlingu, a to już jest pewne osiągnięcie. Pamiętajcie jednak, że mówię to z perspektywy fana dyscypliny, mającego do czynienia z jej grami od niemal ponad dekady.
Gameplay
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.
Gdzie kupić?