Zapraszamy na dziewiąty Przegląd PlayStation Plus! Ten ma na celu ułatwić Wam wybór ekscytujących tytułów dostępnych na PS4 i PS5 w ramach abonamentu. Każda edycja przynosi coś nowego, a tym razem przygotowaliśmy dla Was zestawienie gier, które z pewnością zaspokoją Wasze gamingowe apetyty. Niezależnie od tego, czy jesteście fanami szybkiej akcji, głębokiej fabuły, czy wciągających multiplayerów – znajdziecie tu coś dla siebie.
Scarlet Nexus – Artur Janczak
Platforma: PS4/PS5 | Link do PS Store | Wymaga: PS+ Extra
Scarlet Nexus to dynamiczna gra jRPG, która od razu wciąga gracza swoją fascynującą fabułą. System walki przypomina stylem ten z „Devil May Cry”, a struktura rozgrywki nawiązuje do klasycznych jRPG z lat 90-tych. Chociaż tytuł może przytłaczać ilością dialogów i ograniczoną eksploracją, bogactwo historii pełnej podróży w czasie, spisków i zdrad wynagradza te niedociągnięcia. Grafika oraz stylistyka cyberpunkowa dodają całości unikalnego uroku.
Mechaniki walki w „Scarlet Nexus” są bardzo satysfakcjonujące, a przejście gry dwukrotnie, aby poznać pełną historię, jest warte wysiłku. Mimo pewnych wad, produkcja zasługuje na uwagę fanów gatunku i z pewnością dostarczy wielu emocji i niezapomnianych wrażeń. Zróżnicowane postacie oraz ich unikalne zdolności dodają głębi rozgrywce, czyniąc sesję świeżą i interesującą.
Lonely Mountains: Downhill – Paweł Kryński
Platforma: PS4/PS5 | Link do PS Store | Wymaga: PS+ Extra
Ostatnio przeglądałem ofertę PS+ w poszukiwaniu jakiegoś tytułu na odstresowanie. Gdy zobaczyłem obrazek promujący Lonely Mountains: Downhill od razu produkcję pobrałem. Cóż może być wkurzającego w zjeżdżaniu rowerem z górki?
Nawet nie wiecie, jak bardzo się pomyliłem. Gra studia Megagon Industries to połączenie wyjątkowo zręcznościowej rozgrywki z uspokajającymi dźwiękami natury i przyjemną dla oka paletą barw. Główny zamysł jest niezmiernie prosty. W jak najkrótszym czasie pokonać pełne naturalnych przeszkód oraz ostrych zakrętów górskie trasy. Początki nie są zbyt wymagające, ale im trudniejsze wyzwania podejmujemy, tym czas na dojechanie do mety znacznie się kurczy.
Pomimo licznych kraks, które normalnie spowodowałyby u mnie szybkie zniechęcenie, cały czas miałem ochotę brnąć dalej. Każda ścieżka ma bardzo dobrze rozmieszczone punkty kontrolne, które aż zachęcają do kolejnej próby oraz poprawy swojego czasu. Pięć różnorodnych biomów, kilka rodzajów rowerów, ukryte miejsca odpoczynku oraz sekretny tryb przewracający rozgrywkę do góry nogami składają się na bardzo solidną produkcję nadającą się zarówno na krótkie posiedzenia, jak i dłuższe sesje.
Dishonored: Definitive Edition – Kamil Podryban
Platforma: PS4/PS5 | Link do PS Store | Wymaga: PS+ Premium
Dishonored to bezapelacyjnie jedna z najlepszych skradanek, w jakie kiedykolwiek grałem. Jest to także jedna z tych gier, która pomimo upływu lat wcale się nie starzeje. Rozgrywka pod niektórymi względami wyprzedzała swoje czasy na tyle, że wciąż jest aktualna, a oprawa graficzna utrzymana w specyficznym stylu sprawia, że tytuł wciąż wygląda pięknie. Warto spróbować Dishonored choćby dlatego, że jest to moim zdaniem jedna z najbardziej fascynujących produkcji jakie kiedykolwiek wyszły.
Wcielamy się tu w rolę Corvo, dotychczas ochroniarza cesarzowej, teraz zaś zbiega-zabójcy. Przed nami ambitny cel obalenia rządu, który podstępem przejął władzę. Jak tego dokonamy? Z pomocą cienia, ostrza i nadprzyrodzonych mocy, oczywiście! Fascynującym jest, że gra pozwala nam bawić się na kilka sposobów. Możemy pozostawać niezauważonym niczym duch, unikając rozlewu krwi i hałasu. Jednak równie dobrze możemy stać się wcieleniem Śmierci i nasza droga zapełni cmentarze ciałami nieszczęśników, które staną nam na drodze.
I gdyby sama rozgrywka nie była taka uzależniająca, to historia opowiedziana w Dishonored także potrafi zaangażować równie mocno. Dodatkowym atutem jest to, że w pewnym stopniu ona, jak i otaczający nas w grze świat reagują na nasze poczynania. Zależnie od tego, czy pozostaniemy duchem, czy też morderczą maszyną, miasto Dunwall odczuje tego skutki, a my je zobaczymy na własne oczy. Najlepszym czasem, by zagrać w ten tytuł, był rok 2012. Drugim najlepszym czasem jest teraz. Podejmicie więc słuszną decyzję.
DOOM (2016) – Marcin Ćwiek
Platforma: PS4/PS5 | Link do PS Store | Wymaga: PS+ Extra
Czym byłby świat bez muzyki? Pewnie nie byłby taki sam, byłby szary, smutny i bez sensu. Myślą ludzie na całym świecie. A wiecie, co ja myślę? Czym byłby świat bez Dooma? Nie wiem i długo się nie muszę nad tym zastanawiać, bo dzięki pracy studia Id Software oraz pomocy Bethesdy dostaliśmy jedną z najlepszych strzelanek jaka powstała na świecie! Wciel się już dziś w potężnego Doom Marines i przedzieraj się przez hordy demonów z piekła rodem w tej niepowtarzalnej grze akcji. Dosłownie przedzieraj się, bo do dyspozycji poza klasycznym uzbrojeniem dostaniemy piłę łańcuchową, dzięki której poznamy wnętrza naszych wrogów!
Mało wam? A co powiecie na świetną oprawę audio wizualną, tak soczystą, że krew i flaki będą wyciekać z waszych monitorów? A wszystko w akompaniamencie gitary elektrycznej i ciężkich metalowych brzmień. Nadal nie słyszę, jak siadacie do tego tytułu. Dziesiątki znajdziek czekają na odkrycie, w tym klasyczne poziomy znane z oryginalnego Dooma z 1993 roku. Dziesiątki tysięcy potworów czeka na ubicie. Do tego na naszej drodze staną gigantyczni Bossowie, którzy sprawdzą nasze umiejętności przetrwania. I spokojnie, na padzie też się fajnie strzela. Dla kreatywnych osób są tryby budowania swoich własnych map, a dla każdego żądnego przygód z innymi graczami tryb multiplayer. Gwarantuję wam, że wsiąkniecie na długie wieczory.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!
Udostępnienie PS+ w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższego materiału.