Szesnaście lat temu – 7 listopada 2006 roku – na rynku ukazało się pierwsze Gears of War. Tytuł ten nie tylko jako jeden z pierwszych pokazał moc świeżutkiego jeszcze Xboksa 360, ale przy okazji na długie lata nadał kierunek, w którym zmierzała branża. W końcu nigdy wcześnie, ani nigdy później branża growa nie była świadkiem tylu “brązowych” strzelanek TPP z systemem osłon. Niczym dziwnym jest zatem, że w końcu postanowiono spróbować przenieść markę na srebrne ekrany.
W szesnastą rocznicę powstania serii Netflix ogłosił nawiązanie współpracy z The Coalition – studiem obecnie odpowiedzialnym za kolejne odsłony Gears of War. Współpraca ta ma zaowocować powstaniem pełnometrażowego filmu aktorskiego, a krótko po nim także serialu animowanego. Netflix nie wyklucza jednocześnie, że rozbudowania swojej biblioteki o kolejne opowieści z planety Sera.
Film Gears of War szansą na powrót do łask graczy
Twórcy nie ujawnili jeszcze żadnych szczegółów, dotyczących powstających ekranizacji. Seria Gears of War ma jednak olbrzymi fabularny potencjał, bo choć jej pierwsze odsłony nie serwowały graczom zbyt skomplikowanych opowieści, kolejne części oraz sumiennie wypuszczane powieści znacząco rozbudowywały jej świat. Nie da się jednak ukryć, że Netflix nie ma w ostatnich latach zbyt dobrej opinii, zwłaszcza wśród graczy. Serialowy Wiedźmin mocno podzielił odbiorców, a i filmowy Resident Evil nie zebrały zbyt wysokich ocen.
Film Gears of War może być zatem dla Netflixa szansą na odkupienie win. Zwłaszcza że w ostatnim czasie platforma ta stała się prawdziwą ostoją dla poszukujących filmowych adaptacji ich ulubionych gier. Warto wspomnieć chociażby o świeżym jeszcze Cyberpunk: Edgerunners czy nieco starszym Arcane. Trzymajmy zatem poziom by również Gears of War obdarowało nas równie świetnymi obrazami.
