Serial The Last of Us (HBO) – recenzja drugiego odcinka

The Last of US - drugi odcinek - recenzja

Nowy tydzień, więc czas na krótkie podsumowanie drugiego odcinka serialowego The Last of Us – bezspoilerowo.

Na początku trzeba powiedzieć, że odcinek został wyreżyserowany przez Neila Druckmanna, który był jego reżyserskim debiutem. To, co zachwyca od początku odcinka, to klimat i atmosfera. Chciałbym napisać, że jest niczym wyjęta z gry, ale byłoby to krzywdzące dla serialu, który jest osobnym bytem i będą go oglądać również ludzie nie znający elektronicznego pierwowzoru.

Klikacze w akcji

Już przed premierą było wiadomo, że grzyb będzie się rozprzestrzeniał w nieco inny sposób niż przez zarodniki w powietrzu. Serial zamierza stawiać na bardziej naukowe wyjaśnienie. Szczególnie, że scena otwierająca to doskonały przykład, jak można rozszerzyć znany świat i wzbogacić go o nowe szczegóły. Scenarzyści sprytnie budują napięcie i nie odkrywają przed nami wszystkich kart. W końcu też pojawiło się nieco akcji i trzeba przyznać, że atmosfera grozy jest w The Last of Us widoczna.

The Last of Us - zdjęcie promocyjne drugi odcinek.

Genialnie przeniesiono lokacje czy nawet całe dialogi z dzieła Naughty Dog. Cały świat The Last of Us jest „pięknie zniszczony”, gdzie natura łączy się z tym co budowali przez lata ludzie. Widać tutaj efekty budżetu i nie mogę się doczekać, gdy zobaczę inne lokacje przeniesiono wprost z gry.

Za największy plus odcinka uznaje jednak bohaterów i genialną dynamikę, która ich łączy. Pedro Pascal pomimo tego, że nie grał w grę, idealnie pasuje do Joela i świetnie oddaje jego charakter zmęczonego życiem faceta. Tak samo Bella Ramsey czy Anna Torv, która wcieliła się w adaptacji w Tess. Chemia pomiędzy tymi postaciami jest wspaniała i aż nie mogę się doczekać, co otrzymamy w dalszych odcinkach.

YouTube player

Podsumowanie

Drugi odcinek The Last of Us trzyma równie dobry poziom, co poprzedni. Uwielbiam te subtelne mrugnięcia do fanów gry, a serial zachwyca atmosferą i rozmachem. W HBO wiedzieli, na co postawić, a dzięki małym zmianom produkcja powoli odnajduje swoją tożsamość. Czekanie na kolejny tydzień będzie dla mnie torturą.


Lista recenzji pozostałych odcinków:

Avatar photo
Jakub, człowiek, dla którego nigdy nie ma problemu. Próbował już w życiu wszystkiego: aktorstwa, żonglowania, gotowania, pisanie to jego najnowsza pasja, w której ma nadzieje się spełnić. Gra od kiedy pamięta, na początku na komputerze, później głównie na konsolach. Fan nietuzinkowych produkcji z kraju kwitnącej wiśni. Uwielbia wszelkiej maści komiksy o superbohaterach. Zawsze powtarza, że nie liczy klatek woli po prostu grać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Scroll to top