The First Descendant z nietypowymi problemami na premierę

The First Descendant – trzy postacie w futurystycznych zbrojach i z karabinami

Za nami premiera The First Descendant, darmowej strzelanki od Nexona. którą najprościej scharakteryzować jako miks Warframe i Destiny. Podczas testów bawiłem się całkiem dobrze na tyle, że teraz także postanowiłem dać szansę nowej produkcji. Okazuje się jednak, że tytuł boryka się na premierę z pewnymi problemami. Gracze mają trudności… z mikrotransakcjami.

The First Descendant – mikropłatności nie chcą działać?

Jak przystało na grę typu free to play, czyli darmową, potencjalnym źródłem dochodu dla twórców są mikrotransakcje. Pod tą nazwą kryje się battle pass, czyli sto poziomów zawartości w stylu skórek czy akcesoriów wewnątrz gry, alternatywne skórki do postaci czy surowce. Okazuje się jednak, że już pierwszego dnia gry gracze zgłaszali problemy. Nie dało się zapłacić za battle pass. Aby dokonać zakupu, należy zapłacić prawdziwą walutą za Caliber, czyli walutę premium dostępną wewnątrz gry. Niestety, The First Descendant ma problemy z przypisaniem zakupionej waluty do konta gracza. Studio pracujące nad tytułem już o tym wie i podobno programiści pracują nad znalezieniem rozwiązania dla tego problemu.

Jeżeli i komuś z Was zdarzyła się podobna sytuacja, na Discordzie zamieszczono wskazówkę, co można zrobić – choć nie zawsze to działa. Twórcy sugerują udanie się wewnątrz gry do Ekwipunku, następnie do zakładki Sklep i Skrzynki odbiorczej. Możliwe, że tam znajdziecie Caliber, który nie został przypisany do konta. Jednocześnie obiecano już graczom, że po naprawieniu problemu twórcy przygotowali jakąś rekompensatę dla poszkodowanych.

YouTube player

Co do samej gry, pierwsze kilka godzin rozgrywki prezentuje się bardzo przyjemnie, choć świat gry miejscami może przytłaczać. Strzelanie jest bardzo przyjemne, starcia z przeciwnikami i bossami są źródłem satysfakcji, więc warto zainteresować się The First Descendant samemu choć na chwilę. Podobnie zrobiło już całkiem sporo graczy, bo tytuł zadebiutował na pecetach, a także PlayStation 5 i Xbox Series X, a według serwisu SteamDB w szczytowym momencie na samej platformie Valve w grze zalogowanych było niemal 230 000 grających. Moim zdaniem gra ma ogromny potencjał i teraz od twórców zależy, czy go nie zmarnują.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Avatar photo
Czołem, na imię mam Kamil! Kocham gry miłością bez wzajemności, ale staram się nie brać ich za bardzo na poważnie. Najlepiej czuję się w taktycznych strzelankach, ale chętnie próbuję wszystkiego, co się da. Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem pisać o grach, a tutaj mogę nareszcie spełniać to marzenie.
Scroll to top